Elísabet Pétursdóttir, samotna matka mieszkająca w gospodarstwie w okręgu Ingjaldssandur, została zgłoszona do Wydziału Ochrony Praw Dziecka /Barnavernd w Ísafjörđur z powodu, że swoje dziecko wychowuje z daleka od cywilizacji.
Dziennikarze stacji Stöð 2, niedawno odwiedzili Elísabet, która prowadzi gospodarstwo owczarskie Sæból.
Przez ostatnie 12 lat, wraz z synem stanowią oni jedynych mieszkańców doliny, w której leży Sæból. Syn uczęszcza do szkoły podstawowej w Flateyri i w tygodniu mieszka u swojej siostry – natomiast w weekendy, jak pogoda na to pozwala jedzie do domu.
Kiedy Elísabet rozpoczęła swoją działalność gospodarczą na Ingjaldssandur około 25 lat temu, mieszkało tam sześć rodzin i Elísabet była przekonana, że nie dojdzie do tego, że zostanie tam sama.
W rozmowie z dziennikarzami Elísabet m.in. opowiedziała o tym, jak ludzie z jej otoczenia próbowali skłonić ja do przeprowadzki.
„Mówili, że fakt, że mieszkamy na bezludziu, negatywnie wpłynie na zachowanie syna i jego osobowość,” relacjonuje Elísabet. Kobieta natomiast nie opuściła gospodarstwa co doprowadziło do tego, że została przeciwko niej wniesiona skarga do Wydziału Ochrony Praw Dziecka / Barnavernd.
W następstwie tej skargi, Elísabet odwiedzili pracownicy Barnavernd, którzy m.in. sprawdzali warunki mieszkalne. „Na szczęście te osoby podeszły do sprawy z rozumem” mówi Elísabet.
Dziennikarze odbyli również rozmowę z synem Elísabet, Þórem, który ma już skończone 15 lat, oraz dorosłą już córką Kristín na temat tego, jak to jest wychować się w takim miejscu jak Ingjaldssandur.
Pierwszą cześć wywiadów można zobaczyć tutaj.