Mimo tego, że Katla była jednym z wulkanów, na których erupcję czekano, to teraz wydaje się, że jej aktywność znacznie się zmniejszyła. Jednak to, że Katla jest spokojniejsza wcale nie oznacza, że w najbliższej przyszłości w kraju nie nastąpi wybuch innego wulkanu.
Jak donosi vsir.is, od 2010 roku Katla znacznie się uspokoiła. Wówczas po wybuchu Eyjafjallajökull, prezydent Islandii Ólafur Ragnar Grímsson, powiedział w BBC, że ta erupcja była tylko rozgrzewką dla o wiele większego wulkanu, którym jest Katla.
Profesor geofizyki z Uniwersytetu Islandzkiego – Magnús Tumi Guðmundsson, powiedział dziennikarzom: „Uważam, że wybuch Katli jest obecnie znacznie mniej prawdopodobny niż dwa, trzy lata temu”.
Jednak kiedy Magnús Tumi został zapytany o to, który wulkan może wybuchnąć jako następny, powiedział on, że wierzy w to, że będzie to Hekla.
„Jeżeli Hekla będzie tak aktywna jak było to w 1947 czy 1970, to wówczas wkrótce możemy się spodziewać kolejnej erupcji”, mówił Magnús Tumi.
Czytelnicy powinni jednak mieć na uwadze to, że słowo „wkrótce” oznacza tu dowolny czas i może to zdarzyć się nawet za 50 lub 100 lat, ponieważ precyzyjne przewidywanie erupcji wulkanów jest prawie niemożliwe.
Ostatnia erupcja wulkanu Hekla miała miejsce w 2000 roku, a od ubiegłego roku jej aktywność znacznie się zwiększyła. Zgodnie z informacjami podanymi przez wulkanologów, od początku tego roku w okolicy wulkanu Hekla odkryto zwiększenie się aktywności geotermalnej.