Kinematografia staje na nogi

Katrin Júlíusdóttir, minister przemysłu i Katrin Jakobsdóttir, minister edukacji i kultury, we wspólnym artykule w Fréttablaðið ogłosiły, że zamierzają zwiększyć dofinansowanie islandzkiego przemysłu filmowego i ustanowić prawo do 20-procentowego zwrotu podatku dla zagranicznych filmowców, którzy będą kręcić filmy w Islandii.
Jeśli ulga wejdzie w życie będzie mieć wpływ na projekt Darren’a Aronofsky’ego, który na terenie Islandii poszukuje plenerów filmowych do swojej najnowszej produkcji, „Arki Noego”. W wywiadzie dla Fréttablaðið reżyser powiedział: „Dla Hollywood wszystko kręci się w większej mierze wokół realnych zysków, a nie wartości twórczych. Fakt, czy nowe zasady wejdą w życie, jest dla mojego filmu, w tej chwili, kwestią być albo nie być na Islandii, która pasuje mi do projektu idealnie”. Koszt produkcji nowego filmu przewiduje się na 15,6 miliardów koron.
W swoim artykule, ministrowie wykazują, że wyższa ulga podatkowa dla projektów filmowych zwiększy ich liczbę na terenie kraju, co przełoży się na większe przychody.
W 2009 roku ulga podatkowa została podniesiona z 14 na 20 proc., ale tylko do końca tego roku. Ministrowie, za pomocą nowych przepisów, zamierzają przedłużyć ten okres do kolejnych 5 lat. W artykule piszą, że państwo islandzkie wypłaciło na rzecz przemysłu filmowego 1,1 mld koron, z czego 923 miliony przekazano krajowym produkcją, a taki wkład jest najwyższym do tej pory. Działania dwóch ministrów dążą do wprowadzenia stopniowo rosnących wpłat na Islandzki Fundusz Filmowy (od 452 milionów koron w tym roku do 700 milionów w 2016 roku).
Ministrowie podkreślają, że „dotacje z Funduszu Filmowego są często warunkiem dalszego finansowania za granicą i tym sposobem każda wydana na projekt korona z Funduszu procentuje”.
Podczas kryzysu w 2008 roku przemysł filmowy zderzył się z ogromnymi cięciami budżetowymi, ale jego sytuacja zmienia się diametralnie i jak dowodzą ministrowie, teraz istnieją już solidne podstawy do rozwoju kinematografii islandzkiej.