W ostatnich tygodniach kwestionowane są zagrożenia wynikające z palenia marihuany, ale ostatni wypadek zgłoszony w islandzkim szpitalu wskazuje, że zażywanie tego narkotyku przez tzw. fajkę wodną może spowodować znaczne uszkodzenia w organizmie człowieka.
Młody mężczyzna zgłosił się na ostry dyżur do Narodowego Szpitala Uniwersyteckiego w Reykjaviku z silnym bólem w klatce piersiowej, który zwiększył się podczas lotu do kraju z zagranicy. Wyszło na jaw, że mężczyzna palił marihuanę z fajki wodnej. Zachęcony przez przyjaciół bardzo długo przetrzymywał narkotyk w płucach. Doprowadziło to do zwiększenia ciśnienia powietrza i urazu całego gardła, które jeszcze bardziej zostało uszkodzone pod wpływem zmian ciśnienia w czasie lotu samolotem.
Według pulmonolog, Báry Dís Benediktsdóttir z Narodowego Szpitala Uniwersyteckiego w Reykjaviku, spożycie marihuany w znacznym stopniu wpływa na trudności w oddychaniu, szczególnie, kiedy tak jak w przypadku tego mężczyzny, dochodzi do sytuacji, gdy narkotyk przedostaje się w przestrzeń pomiędzy płucami.
W przypadku młodego pacjenta zastosowano terapię tlenową oraz farmaceutyczną.