Nowe wyniki badań, które zostały przeprowadzone w gospodarstwach w Reyðarfjörður, na wschodzie Islandii dowiodły, że awaria w hucie aluminium do której doszło w październiku ubiegłego roku nie spowodowała tam znacznych zanieczyszczeń.
W związku z awarią istniało duże prawdopodobieństwo zanieczyszczenia fluorem gleby, a tym samym siana, które jedzą zwierzęta hodowane na farmach znajdujących się w sąsiedztwie huty. Duże stężenie fluoru jest bardzo niebezpieczne dla zwierząt i może powodować deformacje kości oraz zębów.
Najnowsze badania, które zostały przeprowadzone przez laboratoria huty Alcoa i przekazane do Urzędu ds. Żywności i Weterynarii (MAST) wykazały, że ilość fluoru w sianie, które jedzą zwierzęta nie przekroczyła maksymalnej dopuszczalnej granicy.
Dodatkowo wyniki badań próbek kości, które przeprowadziła weterynarz Freydís Dana Sigurðardóttir z Uniwersytetu Islandzkiego i Centrum Innowacji, były w normie. Nie stwierdzono w nich oznak zatrucia fluorem.
Kierownik ds. ochrony środowiska w hucie Alcoa Geir S. Hlöðversson, powiedział, że jak tylko okazało się, że sprzęt w hucie nie działał prawidłowo i że w związku z tym doszło do awarii, firma zareagowała natychmiast.
Od tamtej chwili cała strefa, która mogła zostać skażona fluorem jest monitorowana.
Więcej w tym temacie „Zanieczyszczenie jest niższe niż się spodziewano”.