Podczas sztormu, który szalał wczoraj na północy i zachodzie kraju ratownicy wyruszyli do kolejnych stu wezwań alarmowych. Wiele z nich dotyczyło osób, które jechały samochodem na letnich oponach, mimo ostrzeżeń o złej pogodzie.
Pomarańczowy alert pogodowy obowiązywał do wczorajszego wieczora w Faxaflói, Breiðafjörður i na Fiordach Zachodnich.
„Ratownicy dostali ponad 120 wezwań z powodu pogody, głównie w Islandii północno-zachodniej i na Fiordach Zachodnich” – mówi Davíð Már Bjarnason, oficer informacyjny Landsbjörg.
Większość z tych wezwań dotyczyła uwięzienia pojazdów. David mówi, że nie wiadomo nic o wypadkach i nie ma wiele szkód materialnych. Jednak wiele osób, mimo ostrzeżeń, udało się w podróż.
„Otrzymaliśmy również kilka zgłoszeń od kierowców, którzy wpadli w kłopoty na drogach górskich, w okolicach Kjalvegur i Fjallabaksleið” – mówi Davíð.
Możemy śmiało napisać, że „zima zaskoczyła kierowców”. Wiele samochodów jeździ jeszcze na letnich oponach.