Islandia przegrała we wczorajszym spotkaniu z Francją wysokim wynikiem 5:2 i odpadła w ćwierćfinale z Mistrzostw Europy. Był to piąty mecz wikingów na tym turnieju i mimo porażki stali się ulubieńcami wielu kibiców.
Na Stade de France zameldowało się ponad dziewięć tysięcy fanów z dalekiej północy, którzy głośnym dopingiem wspierali swoich bohaterów przez cały mecz. I właśnie to kibice Islandii otrzymali wiele pozytywnych opinii, często będąc uznawanymi za najlepszych na tym turnieju. Sam mecz w wykonaniu Islandczyków nie powalił na kolana, szczególnie w pierwszej połowie, kiedy zdecydowanie ustępowali Francuzom. Do przerwy gospodarze mistrzostw prowadzili aż czterema golami i niektórzy zaczęli się obawiać, czy ostatecznie nie ujrzą jakiegoś hokejowego wyniku. Po przerwie gra Islandii się poprawiła, choć nadal brakowało pewnych umiejętności w stosunku do rywali. Ważniejsza była jednak wola walki i dzięki temu mogliśmy obejrzeć dwa honorowe gole autorstwa Kolbeinna Sigþórssona oraz Birkira Bjarnasona.
Radość i dobre humory pozostały jednak z Islandczykami mimo przegranej. Wielu kibiców zarówno w Paryżu, jak i całej Islandii bawiło się przez całą noc. Fani deklarują, że to ich drużyna jest mistrzem tych rozgrywek, chociaż odpadła już z gry. Są bardzo wdzięczni swoim piłkarzom za ten ponadprogramowy sukces i walkę do końca. Dużo ciepłych słów płynie również w kierunku Larsa Lagerbacka, dla którego był to ostatni mecz w roli selekcjonera reprezentacji Islandii.
Dzisiaj wieczorem w Reykjaviku odbędzie się wielkie powitanie piłkarzy reprezentacji Islandii. Zawodnicy mają planowo wylądować w Keflaviku o godzinie 17:20. Półtorej godziny później przyjadą na masowe przywitanie się z kibicami na wzgórzu Arnarhóll. Wszystkich Polaków mieszkających na Islandii zachęcamy do przyłączenia się do tego wielkiego wydarzenia. Tutaj można obejrzeć fotorelacje z wczorajszego oglądania meczu na Arnarhóll, gdzie zebrało się prawdopodobnie 30 tysięcy ludzi.