Rosnąca liczba pasażerów, którzy przybywają do kraju na statkach wycieczkowych, wymaga podjęcia działania i zwiększenia kontroli ich ruchu. Dyrektor zarządzający Agencji Turystycznej z północy kraju, Markaðsstofa Norðurland, uważa, że granica tolerancji została osiągnięta przy liczbie turystów, jaka jest spodziewana latem przyszłego roku.
Po dwuletniej przerwie spowodowanej epidemią koronawirusa, tego lata liczba pasażerów odwiedzających Islandię na statkach wycieczkowych znacznie wzrosła. Z drugiej strony, liczba ta blednie w porównaniu z prognozami na przyszły rok. Zgodnie z aktualnym stanem rezerwacji z Faxaflóhafn, oczekuje się, że w przyszłym roku liczba pasażerów, którzy przybędą do portów w kraju wyniesie ponad 300 000.
Skarphéðinn Berg Steinarsson, odchodzący dyrektor ds. turystyki, w wywiadzie dla strony internetowej Túristi, wyraził wątpliwości, czy przyjmowanie statków wycieczkowych jest najlepszym wykorzystaniem zasobów naturalnych kraju i miejsc docelowych. Powoduje to także znaczny wzrost śladu węglowego.
Dochód ze statków wycieczkowych stanowi tylko około jednego procenta całkowitego dochodu branży turystycznej.
„Biorąc pod uwagę ślad węglowy statków, ingerencję w naturę i liczbę ludzi, to mamy do czynienia ze słabym zarządzaniem” – powiedział Skarphéðinn Berg Steinarsson w rozmowie z Túristi.
Jednak zupełnie inaczej patrzą na to strony zainteresowane przyjmowaniem statków wycieczkowych.
W Akureyri oczekuje się, że latem przyszłego roku liczba pasażerów na statkach wycieczkowych wzrośnie o około czterdzieści procent. Arnheiður Jóhannsdóttir, dyrektor zarządzająca agencji promującej północ kraju, mówi, że statki są dobrym dodatkiem, który tworzy dużo miejsc pracy dla operatorów sprzedających żywność, rozrywkę, wycieczki i transport na północy kraju.
Jednak duża liczba pasażerów wymaga działań i większej kontroli ruchu statków. Należy uważać, aby pasażerowie statków nie przybywali w tak dużych grupach, które psują doświadczenie innych grup turystów.
„Nie jest możliwe zwiększanie liczby pasażerów przybywających do portu w Akureyri w nieskończoność. Powinno to być kontrolowane. My właśnie osiągnęliśmy granicę wytrzymałości” – mówi Arnheiður w rozmowie z Vísir.
Należy rozłożyć natężenie ruchu na inne porty
Według Arnheiður pozostało jednak wystarczająco dużo miejsca, aby przyjąć więcej osób przy lepszym planowaniu i rozmieszczeniu turystów.
W związku ze wzrostem liczby statków wycieczkowych na północy kraju, należy znacznie zwiększyć dostępność usług. Rozważyć rozłożenie grup turystycznych w poszczególnych dniach, tak aby wszystkie statki nie zawinęły do portu tego samego dnia, komentowała Arnheiður.
„Wymaga to współpracy wszystkich portów z całego kraju. Jeśli przypływają tu do Akureyri, będą też cumować w Reykjavíku i Ísafjörður” – mówi.
Ponadto należy udostępnić więcej portów dla statków wycieczkowych. Arnheiður podaje jako przykład, że tego lata do portu w Skagafjörður przybyły trzy statki, a w przyszłym roku oczekuje się dwunastu. To wymaga od operatorów turystycznych w takich miejscach tworzenia oferty obsługi turystów.
„Zawsze ważne jest, aby przyjrzeć się, w jaki sposób możemy stworzyć wartość dodaną z tych przyjazdów” – mówi.
Krytyka statków wycieczkowych
Jedną z negatywnych stron wizyt statków wycieczkowych jest to, że pasażerowie nie pozostawiają na lądzie opłacalnej ilości pieniędzy. Przebywają na wyspie przez krótki czas, część dnia, i zwykle są karmieni na pokładzie. Arnheiður mówi, że ta debata jest głośna i do pewnego stopnia ludzie mają rację, ale nie we wszystkim. Napływ turystów zapewnia przecież dużo pracy w transporcie autobusami i taksówkami, a goście często goszczą w restauracjach na lądzie.
„Ale ci goście nie zatrzymują się na wystarczająco długi czas, aby kupować więcej czy rezerwować dłuższe wycieczki, więc pod tym względem przynoszą mniejsze zyski niż turyści, który przylatują samolotem, ponieważ nie można im sprzedać większego pakietu usług” – mówi Arnheiður.
Pasażerowie statków wycieczkowych korzystają z infrastruktury w mniejszym stopniu, niż inni turyści zagraniczni.
„Tego lata nasze hotele na północy będą w większości pełne. Pasażerowie statków wycieczkowych uzupełnią napływ innych turystów i zwiększą w tym czasie potencjał sprzedaży w firmach wycieczkowych, co jest pozytywne” – dodaje.
Wśród rzeczy, które ustępujący dyrektor ds. turystyki skrytykował w rozmowie z Turisti, było pozostawienie zarządzania rozwojem turystyki stosunkowo małej liczbie firm. Odniósł się do faktu, że zarządcy portów w całym kraju postanowili zwiększyć o połowę liczbę statków wycieczkowych, mimo że infrastruktura nie była na to przygotowana.
Grupa Cruise Iceland odrzuciła krytykę dyrektora ds. turystyki z Islandzkiej Agencji Turystycznej. Zarządzający portami egzekwowali jedynie politykę zarządu portu i lokalnych władz.
Pozytywną wiadomością jest to, że rozmowy między Cruise Iceland, Íslandsstofa i przedstawicielami miejsc docelowych już się rozpoczęły, co wcześniej nie miało miejsca.
Arnheiður mówi, że ważne jest, aby te rozmowy odbywały się na poziomie krajowym, i wzywa do współpracy między portami i regionami.
„Trudne do wprowadzenia mogą być zasady, które obowiązują w jednym regionie, ale nie mają zastosowana w innym” – mówi.