Islandczycy muszą sprowadzać wiele towarów, ale kto by podejrzewał, że będzie wśród nich lód?
Kostki lodu są importowane do Islandii całymi tonami i sprzedawane w lokalnych sklepach w cenie znacznie niższej od krajowych kostek lodu.
– Konsumenci muszą wiedzieć, że taki import stwarza dużą emisję dwutlenku węgla – zwraca uwagę biolog z Landvernd, Islandzkiego Stowarzyszenia Ochrony Środowiska.
W islandzkich sklepach spożywczych oferowane kostki lodu pochodzą z Norwegii, Wielkiej Brytanii i USA. Cena islandzkich kostek lodu może być nawet o 40% wyższa niż tych importowanych.
Biolog Rannveig Magnúsdóttir, która pracuje dla Landvernd, powiedziała: „dla mnie to kompletne szaleństwo i myślę, że nasi sąsiedzi w Norwegii czy Szkocji śmieją się z tego, że mogą sprzedawać Islandczykom lód”.
„Transport lodu między krajami ma ogromy wpływ na środowisko, ponieważ statki emitują gazy cieplarniane. Dlatego też jest to niezrozumiałe, że taniej jest kupić lód, który został zamrożony za granicą i transportowany drogą morską przez Atlantyk, niż ten zrobiony na miejscu” komentuje Magnúsdóttir. Dodając: „ Kostkom lodu z zagranicy towarzyszy duże skażenie dwutlenkiem węgla, które na pewno nie zostało ujęte w cenie”.
Na regałach lokalnych sklepów sprowadzane kostki lodu są zwykle bardziej eksponowane, niż krajowe. Rannveig zauważa: „Mamy zatem do czynienia z działaniami marketingowymi, które mają na celu zachęcić ludzi do wyboru tych produktów”.
Biolog nie jest pewna czy islandzcy konsumenci wiedzą, że kupują importowane produkty. Większość ludzi nie czyta opisów produktów, ani nie sprawdza miejsca ich produkcji.
Rannveig konkluduje: „Może w pewien sposób zatem islandzcy konsumenci są oszukiwani. Jeśli my kupujący nie zaprotestujemy, nic się nie zmieni, a to właśnie konsumenci mają ogromną siłę sprawczą. Możemy zdecydować, aby nie kupować sprowadzonych towarów i tupiąc krzyknąć – dość tego, dajcie nam produkty islandzkie”.
ruv.is/ Katarzyna Lukosek