Zgodnie z informacjami, jakie redakcja Iceland News Polska otrzymała dziś od dziennikarza krajowej sieci radiofonii i telewizji RUV, podwykonawca robót budowlanych w Reykjaviku, polska firma G&M, zalega z wypłatami pracowników, przez co nie pojawili się oni w pracy.
Mowa jest o Polakach pracujących przy budowie hotelu szpitalnego tuż przy szpitalu Landspítali na ulicy Hringbraut.
Jak wynika z informacji, które otrzymaliśmy, wykonawca robót firma G&M, nie wypłacała wynagrodzenia swoim pracownikom od dwóch tygodni do około trzech miesięcy. W związku z tym, że firma dopuściła się oszustwa pracownicy nie pojawili się dziś na placu budowy.
Polscy pracownicy zatrudnieni przez firmę G&M pracują także nad innym projektem budowlanym w Islandii – Hlíðarenda. Również tam część pracowników nie pojawiła się w pracy.
Informacje o braku regularnych wypłat zostały przekazane przez pracowników przedstawicielom związków zawodowych Efling, którzy zajęli się sprawą.
Firma G&M jest polską firmą, która pracuje jako podwykonawca firmy LNS Saga przy budowie hotelu szpitalnego. W związku z tym, przedstawiciel związków Efling – Sigurður Bessason, kontaktował się z firmą LNS Saga w celu zdobycia informacji.
Sprawę w islandzkich mediach nagłośnili dziennikarze mbl.is i ruv.is, którzy dotarli do Ásgeira Loftssona, managera firmy LNS Saga. Loftsson powiedział, że jego firma wstrzyma płatności dla G&M do czasu aż pracownicy nie otrzymają wypłat. Jednak dziś Loftsson nie skomentował swojej wcześniejszej wypowiedzi.
Dodał on również, że sprawa jest w rękach związków zawodowych, które wspierają pracowników i liczy na to, że wszystko dobrze się skończy.
Dziennikarzom mbl.is udało się porozmawiać również z managerem firmy G&M – Michałem Tomaszewskim. Przyznał, że rzeczywiście część pracowników nie pojawiła się na budowie. Wytłumaczył także zaistniałą sytuację. Według niego powodem chwilowego wstrzymania części wypłat były krótkoterminowe problemy firmy z wypłacalnością. Jednak zapewniał, że obecnie wszystkie płatności zostały już wykonane i pracownicy otrzymali swoje wypłaty.
Dodał też, że sprawa została wyjaśniona. „Nasza firma weszła w umowę z islandzką firmą, z którą współpracujemy. Mieliśmy trochę problemów, ale już wszystko wyjaśniliśmy i jesteśmy w kontakcie z związkami zawodowymi” – dodał.
Mimo powoli wyjaśniającej się sytuacji redakcja Iceland News Polska otrzymała list od anonimowego pracownika firmy G&M domagającego się usunięcia artykułu. Według niego swoim artykułem siejemy nieprawdę i „psujemy reputację uczciwej firmy” oraz „narażamy firmę na duże straty związane z utratą reputacji,..”, co według niego, powinno zakończyć się w sądzie.
Pomimo zapewnień o uczciwości firmy, otrzymaliśmy także maile od osób, które są lub były zatrudniane przez G&M. Oszukani ludzie, bez względu na to, gdzie pracują czy pracowali, borykają się z tym samym problemem. Nie otrzymują pensji na czas i często muszą się prosić o swoje pieniądze.
Mamy nadzieję, że problemy z pracodawcami to wyjątek. Zwracamy się jednak do naszych czytelników! Jeśli ktoś z WAS spotkał się z podobną sytuacją, zachęcamy do kontaktu i nagłośnienia nieuczciwych pracodawców!