Malowanie linii wzdłuż poboczy dróg wydaje się zapobiegać zatrzymywaniu się turystów w dowolnym miejscu na trasie, tylko po to, aby zrobić zdjęcia. W związku z tym pracownicy Vegagerðin (Zarządu Dróg) rozpoczęli prace nad malowaniem linii ciągłych wzdłuż poboczy dróg krajowych.
Większość kierowców na Islandii bywa świadkami zatrzymywania się turystów na drodze w celu sfotografowania pięknych krajobrazów, owiec czy koni. Postawione w ten sposób samochody mogą stanowić zagrożenie dla innych uczestników ruchu i spowodować wypadek.
Kierownik projektu Vegagerðin, Sóley Jónasdóttir, zbadała problem i zgłosiła swoje ustalenia jesienią 2017 roku. Twierdzi ona, że samochody zaparkowane na skraju głównych dróg stanowią nie tylko zagrożenie wypadkowe, ale także powodują niszczenie poboczy i zwiększają koszty utrzymania dróg.
„Jeździłam z pracownikami centrum serwisowego Vegagerðin po całym kraju i zarejestrowaliśmy 102 miejsca, w których można było zauważyć, jak wielu turystów zatrzymuje się nagle na skraju drogi” – mówi Sóley. „Są to odcinki dróg, na których ludzie zatrzymują z powodu tego samego widoku”.
Większość zarejestrowanych miejsc znajduje się w południowej Islandii, ponieważ jest to najczęściej zwiedzana część kraju. Sóley uznała za interesujące to, jak szybko turyści odjeżdżali, gdy ona i inni pracownicy Vegagerðin zatrzymywali się w pobliżu w swoich pojazdach z oznaczeniami Vegagerðin. Efekt był znacznie mniej zauważalny, jeśli byli oni w nieoznakowanych samochodach.
Sóley mówi, że powinno być więcej punktów widokowych wzdłuż dróg, aby zachęcić turystów do zatrzymania się tam, a nie na drodze. W tej chwili nie ma jednak żadnych specjalnych funduszy, na przykład na tworzenie dodatkowych zatoczek.
Pracownicy Vegagerðin zaczęli malować więc linie ciągłe na poboczach drogi, co w wielu krajach na całym świecie oznacza zakaz zatrzymywania się wzdłuż takich linii. Sóley mówi, że jej pracownicy zauważyli pozytywną różnicę w miejscach, w których linie zostały dodane.
Ogólnie rzecz biorąc, islandzka sieć dróg nie rozwija się wraz ze wzrostem liczby turystów i wynajmowanych samochodów.
„Potrzeby są teraz inne niż wcześniej. Obecne miejsca postoju były dotychczas wystarczające, ponieważ większość Islandczyków podróżujących po kraju rzadko zatrzymuje się podczas podróży” – twierdzi Sóley.
Krzysztof Szewczuk