Ólafur Einar Jónsson, 88-letni mieszkaniec Hafnarfjörður, zmienił ostatnio imię na Halldór Jónsson.
– Już od zawsze miałem się nazywać Halldór – wyjaśnił dziennikowi Morgunblaðið. Kiedy podczas jego chrztu ksiądz zapytał o imię dziecka, babcia wyrwała go z rąk jego mamy i powiedziała: „Będzie się nazywał Ólafur Einar, jak mój ojciec”.
Jónsson bardzo dobrze pamięta to zajście, ponieważ wtedy trzy lata i przed chrztem nazywano go Halldór.
– Mój ojciec nazywał się Jón Halldórsson, mój dziadek – Halldór Jónsson, a pradziadek – Jón Halldórsson. To rodzinna tradycja.
O tym, że ma prawo do zmiany imienia, mężczyzna dowiedział się niedawno. Einar Jónsson, teraz już Halldór Jónsson, jest emerytowanym kierowcą ciężarówki. Obecnie mieszka w domu opieki Mörk. Interesuje się folklorem i historiami o duchach. W wolnym czasie maluje, jego obrazy często przedstawiają zjawy i postacie nadprzyrodzone.
– Robię to dla zabicia czasu – tłumaczy.
Ilona Dobosz