Dziś w Reykjaviku odbyło się inauguracyjne spotkanie grupy samopomocy dla obcokrajowców, poprowadzone przez wykwalifikowaną psycholog – imigrantkę.
Carlotta Olason mieszka wraz z trzynastoletnią córką w Akranes, na zachodzie Islandii. Ukończyła studia na kierunku psychologia zdrowia. Zauważyła, że mniejsza izolacja obcokrajowców ma dobry wpływ na ich kondycję mentalną, fizyczną i społeczną.
– Ten projekt dedykowany jest osobom mieszkającym na Islandii, pochodzącym z różnych krajów i środowisk. Takie osoby często wolą trzymać się w swoich klikach – wyjaśnia Olason. – Z mojego doświadczenia wynika, że życie poprawia się wtedy, kiedy spotykamy się razem, pracujemy razem i wspieramy się nawzajem. Samotność i zagubienie to nic dobrego.
Przyswojenie nowego języka, odnalezienie się w nowym społeczeństwie i kulturze może być stresujące, zauważa psycholog. Aby zredukować stres, warto dzielić się swoimi doświadczeniami.
– Imigranci często uważają, że Islandczycy nie rozumieją ich uczuć, bo nigdy nie byli w podobnej sytuacji. Dobrze jest porozmawiać z kimś, kto rozumie i nie ocenia cię wtedy, kiedy chcesz wyrzucić z siebie coś, co dotyczy Islandii albo zachowania Islandczyków.
Olason będzie prowadzić grupę, ale każdy z uczestników spotkań ma wyznaczyć sobie własne cele, a pozostali członkowie grupy mają pomóc mu je osiągnąć.
Pierwsze spotkanie odbyło się dziś o 16:00 na w centrum Geðhjálp na ulicy Borgartún 30 w Reykjaviku. Więcej informacji na temat kolejnych spotkań znajdziecie na stronie geðhjálp.is oraz na stronie ośrodka na Facebooku.
Ilona Dobosz