Burmistrz miasta Seyðisfjörður mówi, że mieszkańcy miasta nie obawiają się turystów z Niemiec, którzy przypłynęli dziś rano promem Norræna. Prom przybił do portu dziś rano i na pokładzie, jeszcze przed wypuszczeniem pasażerów na ląd, przeprowadzono badania pod kątem obecności koronawirusa.
Prom Norræna przypłynął do portu w Seyðisfjörður zgodnie z planem i na pokładzie było koło 460 pasażerów, z czego 160 osób to obywatele Wysp Owczych, którzy są zwolnieni z badań. Badania przeprowadzała grupa 14 pracowników służby zdrowia.
Rúnar Gunnarsson, pracownik ochrony portu powiedział, że pracownicy służby zdrowia przybyli do portu już o 8:30 rano.
„Wszyscy byli przygotowani wcześniej i gotowi do pracy. Jak tylko prom przybił do portu i statek został otwarty pod nadzorem policji, ekipa zajmująca się badaniami była gotowa do wejścia na pokład. Wszystko odbywało się sprawnie i szybko” – mówił Rúnar.
„Tym razem pracownicy służby zdrowia przybyli ze wschodu kraju. Plan zakładał, że na miejsce będą przetransportowani pracownicy z południa kraju, jednak wystąpiły pewne trudności związane z transportem, w wyniku czego badania przeprowadzały służby medyczne ze wschodu kraju” – komentował Rúnar.
Liczba pasażerów promu rośnie z każdym tygodniem
Linda Gunnlaugsdóttir, CEO Smyril Line w Islandii, powiedziała, że liczba pasażerów, którzy przypłynęli dzisiaj do Islandii była znacznie większa niż w zeszłym tygodniu, ale kontrola i badania przebiegały sprawnie i zgodnie z prawem. Rúnar dodał, że badania przesiewowe zostały przeprowadzone bardzo dobrze, a na statku szybko przygotowano od trzech do czterech stanowisk do pobierania próbek.
„Wiele zależy od tego, czy pasażerowie zalogowali się wcześniej w systemie rejestracyjnym Covid, co znacznie przyspiesza pracę” – komentował.
Pasażerowie promu zwykle po zejściu z pokładu od razu wyruszają w podróż, ale wiele z tych osób decyduje się także zatrzymać w miasteczku. Burmistrz przyznał, że nie spotkał się ze strony mieszkańców z negatywnymi komentarzami dotyczącymi turystów, którzy przypłynęli na wyspę. Wszyscy są świadomi tego, jak należy postępować z ewentualnym zagrożeniem.
„Nie zauważyłam niczego niezwykłego wśród mieszkańców, wszyscy wydają się być dość zrelaksowani. Myślę, że dbają o higienę i pamiętają o dezynfekcji, aby nie zarazić się wirusem” – komentowała burmistrz miasteczka, Aðalbjörg Borgþórsdóttir.
mmn/visir.is