Islandzki minister finansów i gospodarki – Bjarni Benediktsson podczas wtorkowego posiedzenia parlamentu przedstawił plan nowego budżetu na rok 2016.
Według planu Benediktsson’a, w 2016 roku rząd islandzki będzie miał nadwyżkę budżetową w wysokości 15,3 mld ISK. Jak wynika z raportów będzie to trzecia z rzędu nadwyżka budżetowa.
Najważniejszą częścią nowego budżetu jest plan zmniejszenia długu publicznego, zniesienie cła i cięcia podatków od dochodów osobistych.
Dług publiczny, który pod koniec roku 2015 będzie na poziomie 1,35 mld koron ma spaść w 2016 roku o około 19%. Celem rządu jest obniżenie długu publicznego do 40% PKB do 2019 roku.
Pod koniec tego roku, zniesione mają być wszystkie cła na importowane ubrania i buty. Następnie na towary takie jak sprzęty gospodarstwa domowego, rzeczy dla dzieci oraz na koniec 2016 roku na części samochodowe.
Obowiązujący obecnie trójstopniowy podział podatku dochodowego zostanie uproszczony do systemu dualistycznego.
Najniższa stawka podatku spadnie do 2017 roku z 22,86% do 22,50%.
Ci, którzy obecnie płacą podatek dochodowy od osób fizycznych w wysokości 25,3%, mogą spodziewać się, że w ciągu dwóch lat stawka podatku spadnie to 22,50%. Najwyższy próg podatkowy pozostanie niezmieniony.
Na przykład, jak ktoś zarabia 500.000 isk miesięcznie po zmianach zapłaci mniejszy podatek dochodowy, który spadnie z 39.74% do 36.94%.
Benediktsson poinformował również o tym, że w nowym budżecie przewidziano w sumie 12,4 mld isk na dodatkowe wydatki.
Więcej pieniędzy zostanie przeznaczonych na mieszkania, badania i rozwój oraz na służbę zdrowia. Emerytury, renty inwalidzkie i zasiłek dla osób bezrobotnych wzrośnie o 9,4%, a dodatek na dzieci o 3%.
Jeśli obecne prognozy dotyczące gospodarki są poprawne, to Islandia przeżywa obecnie najdłuższy okres trwałego wzrostu w swojej historii.
– To bardzo ważne, by działać odpowiedzialnie w sprawach finansów publicznych i powściągliwie w zwiększeniu wydatków – wyjaśnia Benediktsson, dodając – Musimy skorzystać z tego, że mamy dobrą passę i przygotować się do trudniejszych czasów.