Zapasy islandzkich ziemniaków z ubiegłego roku są prawie na wyczerpaniu, dlatego też wcześniej niż zwykle rozpoczęto ich import z zagranicy. Spowodowane to jest tym, ze zeszłoroczne zbiory były o wiele gorsze niż się spodziewano.
We wcześniejszych latach zbiory ziemniaków były na tyle dobre, że wystarczało ich aż do połowy roku, do czasu kiedy na rynku pojawiały się nowe, młode ziemniaki. Wówczas nie było tak dużej potrzeby importowania tych warzyw z zagranicy.
Guðni Hólmar Kristinsson ze stowarzyszenia Sölufélag garðyrkjumanna powiedział, że w ubiegłym roku islandzkich ziemniaków było znacznie więcej, ponieważ import z zagranicy rozpoczął się dopiero na przełomie czerwca i lipca.
Bergvin Jóhannsson, przedstawiciel stowarzyszenia hodowców ziemniaków/ Landssambands kartöflubænda powiedział, że hodowla ziemniaków jest zależna od wielu czynników a najważniejszym jest pogoda. Latem ubiegłego roku pogoda nie sprzyjała hodowli i zbiory ziemniaków były bardzo małe i dlatego też teraz się one kończą.