W ostatnich dniach w Reykjaviku i okolicach, pojawiło się zaskakująco dużo ptaków morskich. Powodem tego jest to, że w wodach Skerjafjörður jest teraz dużo ich przysmaków, którymi są ryby – dobijaki.
Ornitolog z Islandzkiego Instytutu Historii Naturalnej – Ólafur Karl Nielsen powiedział w rozmowie z ruv.is, że ptaki morskie wędrują wszędzie tam gdzie są te ryby. Zgodnie z obserwacjami ten przysmak występuje w wodach koło Kópavogur, Arnarnesvogur i Kollafjörður.
Z tego powodu w obszarze metropolitarnym pojawili się ostatnio bardzo rzadcy goście, którymi są np. maskonury, których według ornitologów jest w kraju coraz mniej. W 2003 roku, w kraju było około 8 mln tych ptaków, a dziś jest ich tylko 5 mln.
Populacje tych ptaków zmniejszyły się na Vestmannaeyar i w południowej Islandii. Mieszkaniec Flatey, farmer Magnús Arnar Jónsson powiedział, że teraz nie widać żadnych maskonurów.
– Kiedyś było tak, że można było upolować tysiąc ptaków i nie to, że ich liczba się zmniejszyła nie było tak bardzo widoczne. Teraz nie odważyłbym się upolować żadnego z tych ptaków. Przez cztery lata nie polowałem na te ptaki i teraz trudno jest mi sobie przypomnieć jak smakuje ich mięso – mówił Magnús Arnar Jónsson.
Na północy kolonia maskonurów ma się nieco lepiej ale w ostatnich czasach w wodach jest coraz mniej ryb, którymi żywią się te ptaki.