Wczoraj przedstawiciele zakładu przetwórstwa Vinnslustöðin, który znajduje się na Vestmannaeyjar, poinformowali o grupowym zwolnieniu. Wypowiedzenia z pracy otrzymało 41 pracowników.
Podczas zgromadzenia spółki, które odbyło się wczoraj podjęto również decyzję o sprzedaży trawlera Gandi.
Jak informuje Eyjafréttir, spółka w tym roku zapłacić musi aż 850 mln koron dywidend i tymi działaniami przedstawiciele spółki chcą nadal utrzymać firmę na odpowiednim poziomie.
„Wysokość tych dywidend wynosi około 13 proc. kapitału jaki należy do Vinnslustöðin i jest on niemal taki sam jak przychód Bankasýslu ríkisins” powiedział Sigurgeir B. Kristgeirsson dyrektor Vinnslustöðin.
W ubiegłym roku spółka musiała zapłacić 500 mln koron dywidend, a w tym roku ich wysokość wzrosła aż o 75 proc, pisze Eyjafréttir.
Sigurgeir B. Kristgeirsson, dodał, że nie można siedzieć bezczynnie i patrzeć na to co się dzieje i czekać aż firma się „wykrwawi” do końca. „Musimy reagować odpowiednio i próbować nadal utrzymać firmę, jeżeli tego nie zrobimy to będzie jeszcze gorzej” powiedział. Duże zmiany w wielu firmach, wprowadzi również zwiększenie opłat połowowych, dodał Sigurgeir w rozmowie z Eyjafréttir.