Według rządowych planów, jeszcze w tym roku na Islandię trafi około pięćdziesięciu syryjskich uchodźców, przebywających obecnie w ośrodkach w Libanie.
Dotychczas, na Islandię w dwóch turach przyleciało w sumie 48 uchodźców, a podobna liczba Syryjczyków trafi na wyspę w drugiej połowie roku – poinformowała Linda Rós Alfreðsdóttir z Ministerstwa Spraw Socjalnych.
Ministerstwo bada obecnie raporty agencji ONZ ds. uchodźców (UNHCR), z informacją o tych, którzy mogą trafić na Islandię. Zdaniem Alfreðsdóttir, proces przygotowań potrwa od 3 do 6 tygodni. Kiedy zakończy się badanie, UNHCR skontaktuje się z wybranymi osobami i zaprosi je na 2,5-dniowy kurs na Islandii, zorganizowany przez islandzki rząd.
– Na kursach uchodźcy dowiadują się, co czeka ich po przyjeździe na Islandię, poznają swoje obowiązki i prawa, uczą się, jak wygląda system szkolnictwa, opieki zdrowotnej czy prawa człowieka – wyjaśnia Alfreðsdóttir.
Nie ma jednak gwarancji, że do końca roku 2016 na Islandię trafi przewidywana liczba uchodźców. Zależy to od wielu czynników, które mogą opóźnić cały proces. Nowo przybyli muszą otrzymać dokumenty podróżne z islandzkiego urzędu imigracyjnego oraz zezwolenie na podróż od władz Libanu.
Ministerstwo skontaktuje się także z trzema grupami, które przyjmą nowych rezydentów, a więc z mieszkańcami Reykjaviku oraz miasteczek Árborg i Hveragerði na południu kraju. 48 Syryjczyków, którzy przylecieli na wyspę w pierwszej połowie roku, trafiło do Akureyri na północy oraz do Kópavogur i Hafnarfjörður w obszarze metropolitalnym. Zdaniem Alfreðsdóttir, lokalna społeczność oraz członkowie Czerwonego Krzyża przyjęli uchodźców z troską, a nowi mieszkańcy odnaleźli się na Islandii lepiej, niż podejrzewano.
mbl.is/ Ilona Dobosz