Farma Hvítanes przy Ísafjarðardjúp na Fiordach Zachodnich cieszy się niemałą popularnością wśród turystów, przede wszystkim dlatego, iż nieopodal niej często można zobaczyć foki.
Co więcej, turyści sami decydują, ile zapłacą za pobyt w gospodarstwie.
– Najpierw wpadłam na pomysł położenia lornetki niedaleko okna, aby goście mogli lepiej przyjrzeć się fokom. Potem ustawiłam na stolikach słoiczki z domowym dżemem – opowiada Sigríður Hafliðadóttir, właścicielka farmy.
W pobliżu lornetki stoi puszka na darowizny. Jak zauważyła Sigríður, bardzo rzadko zdarza się, aby goście nic nie zapłacili.
– Zawsze trafi się jakaś czarna owca, która na przykład ukradnie lornetkę, ale na szczęście takie osoby zdarzają się bardzo rzadko.
Goście uwielbiają domowy dżem, który gospodyni przygotowuje z zebranych w okolicy jagód.
– Wykorzystałam chyba tysiąc słoików i wszystkie się rozeszły. Teraz muszę kupować słoiki w sklepie – opowiada zadowolona Sigríður.
Pełen wywiad z Sigríður można zobaczyć TU.
ruv.is/ Ilona Dobosz