Patrząc na minione kampanie wyborcze, można powiedzieć, że miały one swoje momenty chwały, również kłopotliwe, a także takie, o których już naprawdę najlepiej zapomnieć. Poniżej zebraliśmy najlepsze i najgorsze chwile jakich doświadczyliśmy podczas kampanii 2016 roku.
1. Zielona lewica zbyt sexy dla mediów społecznościowych
Wyborcze filmy promocyjne w Islandii, jak i w reszcie świata, są często nudne: uśmiechnięte twarze, niejasne frazesy i programowy obraz kandydata. Partia Zieloni – Lewica obrała całkowicie inną taktykę zapraszając do współpracy artystę Ragnara Kjartanssona, aby pomógł im w stworzeniu filmów promocyjnych. W jednym z powstałych w ten sposób spotów wyborczych naga kobieta ma na sobie maskę konia o ponad gabarytowych rozmiarach, brudzi ściany krwią, krzyczy i tarmosi sutki przed pojawieniem się Ragnara, który mówi wyborcom, że Zielona Lewica wspiera sztukę. Film okazał się być ogromnym sukcesem, nawet jeśli jego kariera nie była długa: Facebook zablokował możliwość udostępniania spotu, a YouTube podciągnął go do „nagości i treści seksualnych”. Niemniej jednak film stał się głośny, wszyscy o nim mówili, tym bardziej, że zniknął.
2. Partia Niepodległości „Pieprz szkołę, zarabiaj”
Każdorazowo podczas kampanii przedwyborczej telewizja publiczna RUV organizuję audycję pt. „Dziecięcy RUV”, w którym prosi się kandydatów, aby zwracali się bezpośrednio do dzieci mówiąc, co ich partia ma zamiar zrobić dla najmłodszych. Sekretarz w Partii Niepodległości Aslaug Arna Sigurbjörnsdóttir wzięła na siebie zadanie wypowiedzenia się na temat systemu edukacji i spraw ważnych dla młodzieży. Zaskakując wszystkich, powiedziała, że jej partia ma zamiar skrócenia czasu jaki dzieci spędzają w szkole, co uważa za uzasadnione, ponieważ „świat jest pełen ludzi i pieniędzy jak i wszystkiego innego”. Biorąc pod uwagę, że system edukacji wymagał ostatnimi czasy głębokich reform, jest to zaskakujące. Nic dziwnego, że film wywołał oburzenie w mediach społecznościowych i był jednym z najgorszych wystąpień wyborczych.
3. Partia Postępu: O kurde, co oni sobie myśleli…
Postępowcy są znani z braku wyczucia i banalności w swoich filmach promocyjnych, ale tym razem naprawdę przegięli. W swoim animowanym filmie przedstawiają siebie jako zdrowych, żwawych graczy w drużynie piłkarskiej. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie przedstawili swoich konkurentów jako będących w złej kondycji fizycznej, a wręcz upośledzonych. Animacja została mocno skrytykowana przez osoby niepełnosprawne w Islandii i jest jednym z najgorszych filmów promocyjnych w historii kampanii wyborczych. Nie świadczy to dobrze o Postępowych.
4. Partia Piratów: Pls Zagłosuj na nas Kthxbye
Piraci cieszą się znacznym powodzeniem wśród młodych ludzi, może być ciężko jednak zaciągnąć ich do urn. Visir donosi, że wszystkie osoby w wieku od 18 do 30 lat, których numer telefonu nie znajduje się na liście zakazu połączeń odebranych i wiadomości tekstowych od Piratów, otrzymały smsy zachęcające do głosowania na nich. Piraci nie ukrywali obranej metody zdobycia głosów i z góry przeprosili, jeśli wiadomości powędrowały do odbiorców, którzy nie chcieli ich otrzymać. Wzniecili swoim działaniem gniew wyborców Partii Niepodległości, którzy wskazali, że taka praktyka jest nielegalna. Bez względu na konsekwencje prawne, ta metoda jest na pewno o wiele bardziej skuteczna niż zautomatyzowany robocall lub nadziewanie ulotkami skrzynek na listy, których i tak nikt nie czyta przed wyrzuceniem ich do kosza.
5. Debata: Należy powstrzymać ból.
Nie ma prawdopodobnie nic bardziej bolesnego niż oglądanie debat pomiędzy oponentami politycznymi. Każdy jest przekonany o świętości swoich racji, nie chce ustąpić nawet o cal. Nadają na siebie nawzajem, czasem nawet kłamią. Najbardziej bolesny jest emocjonalny roller coaster, gdy ogląda się swojego kandydata, gdy idzie mu raz dobrze, a raz źle, następnie dobijają niekończące się spekulacje kto wygrał, a kto przegrał debatę. W prawdzie istnieją agencje, które zajmują się komentowaniem tego typu medialnych wydarzeń, jednak zwykle nie przekazują one więcej informacji niż strona internetowa danego kandydata. Debata to okazja to poznania wizerunku osób, które rzeczywiście zasiadają w parlamencie. Nie przekazują jednak żadnych informacji, to zwykła rozrywka. Nie da się jednak bez nich obyć.
Katarzyna Lukosek