Młoda Filipinka, której cała żyjąca rodzina mieszka na Islandii, może zostać w najbliższy poniedziałek deportowana z powrotem do kraju, gdzie będzie zdana wyłącznie na siebie. Próby uzyskania pozwolenia na stały pobyt 21-letniej Romylyn Patty Faigane były wielokrotnie odrzucane.
Matka Romylyn, Marylyn, wyszła za mąż za Ellerta Högni Jonssona siedem lat temu, a następnie przeniosła się do Islandii. Romylyn została z dziadkiem na Filipinach. W międzyczasie Ellert złożyła wniosek o pozwolenie na pobyt na Islandii dla córki, która miała wtedy 14 lat. Dyrekcja ds. Imigracji odrzuciła wniosek, uzasadniając, że ojciec Romylyn żyje wciąż na Filipinach. Nie wzięto pod uwagę faktu, że ojciec założył już dawno nową rodzinę i nigdy nie brał aktywnego udziału w wychowywaniu córki.
W 2009 roku ojciec Romylyn został zamordowany, a jej rodzina na Islandii po raz kolejny złożyła podanie o rezydenturę. Aplikacja miała nawet wsparcie ówczesnego ministra spraw zagranicznych Össura Skarphéðinssona, mimo tego została odrzucona. Wkrótce potem Romylyn ukończyła 18 i została umieszczona w nowej kategorii imigrantów, w której konieczne jest udokumentowanie powrotu na Islandię w roli studenta, bądź eksperta w danej dziedzinie.
Romylyn pozostała z dziadkiem do czasu aż ten został umieszczony w domu opieki. Na ten moment dziewczyna nie miała już na Filipinach nikogo, do kogo mogłaby się zwrócić. Rodzina podjęła decyzję o jej przyjeździe na Islandię na bazie wizy turystycznej. Po ponownym ubieganiu się o pozwolenie na pobyt i kolejnym jego odrzuceniu, Romylyn otrzymała nakaz opuszczenia kraju w ciągu 30 dni. Termin mija w najbliższy poniedziałek.
Jest jednak wysoce prawdopodobne, że odrzucenie pozwolenia na stały pobyt Romylyn na Islandii łamie zarówno europejskie, jak i islandzkie prawo. Chodzi o Konwencję Praw Dziecka – której Islandia jest sygnatariuszem – mówiącą o konieczności łączenia rodzin na podstawie art. 3 Deklaracji o Zasadach Społecznych i Prawnych odnoszących się do ochrony i dobra dziecka, w który mówi: „Priorytetem dla dziecka jest opieka nad nim/nią przez jego własnych rodziców”.
Matka Romylyn jest przerażona perspektywą powrotu jej córki na Filipiny, gdzie w samotności, bez wsparcia rodziny z pewnością skończy na ulicy. Aby wesprzeć Romylyn i jej rodzinę został stworzony profil na Facebooku. Rodzina zwróciła się również bezpośrednio do Ministra Spraw Wewnętrznych o pomoc w odwróceniu decyzji dyrekcji Wydziału ds. Imigrantów.