W weekend w rzece Steinholtsá, przez którą prowadzi trasa do doliny Þórsmörk utknął jeep. Na miejsce wezwano ekipy ratowników.
– To była rutynowa akcja ratunkowa, w której musieliśmy wydobyć z rzeki ludzi i samochód – powiedział ratownik Magnús Þór Einarsson, dodając, że do pomocy wezwano rolnika z traktorem.
Jeep, który próbował przejechać przez rzekę był na 35. calowych oponach, ale i tak został porwany przez rzekę i zatrzymał się 25 metrów dalej, z wodą sięgającą aż do przedniej szyby.
– W samochodzie znajdowali się dwaj mężczyźni, których musieliśmy ewakuować z pojazdu. Więc najpierw wydobyliśmy ich z samochodu przy pomocy traktora, a potem wyciągnęliśmy samochód – mówił Einarsson.
Dodał także, że mężczyźni, którzy wzywali pomoc to doświadczeni w tego typu jeździe Islandczycy, którzy źle oszacowali poziom wody w rzece.
– Teraz z powodu bardzo obfitych opadów deszczu, w rzekach jest o wiele więcej wody niż zwykle. Mężczyźni próbowali przekroczyć rzekę w niewłaściwym miejscu, dlatego porwał ich silny prąd – mówił ratownik.
m.m.n.