W miniony weekend, turystów odwiedzających wodospad Seljalandsfoss, zaskoczyły spadające z klifu duże części skał. Niebezpieczna lawina kamieni spadła na ścieżkę i do wodospadu. Niektóre skały ważyły około 100 kilogramów.
W związku z tym policja, we współpracy z właścicielami gruntów, zamknęła ścieżkę prowadzącą do wodospadu Seljalandsfoss.
Turyści, którzy widzieli skały spadające w dół wodospadu byli wstrząśnięci i przerażeni. Na zdjęciu, które zrobiła jedna z turystek widać spadające na ziemię skały. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Policja twierdzi, że kolejne osunięcia skał są bardzo prawdopodobne. Dlatego też ścieżka pozostanie zamknięta przez kilka dni. Miejsce jest badane przez specjalistów, którzy mają określić stopień zagrożenia i przewidzieć prawdopodobieństwo kolejnych osunięć.
Kristján Ólafsson, przewodniczący stowarzyszenia zrzeszającego właścicieli ziem, na których znajduje się Seljalandsfoss powiedział, że ścieżka pozostanie zamknięta tak długo jak to będzie konieczne.
”Dzięki Bogu nikt nie zginął i nikt nie został ranny. To jest oczywiście najważniejsze. Ścieżka pozostanie zamknięta tak długo, aż upewnimy się, że nie ma zagrożenia” mówił Ólafsson.
Wodospad nadal można zwiedzać, ale nie będzie można się do niego zbliżać.
m.m.n / mbl.is