57 letni, polski emeryt Wiesław Garstecki, tydzień temu wyruszył w podróż z Danii do Norwegii, gdzie chciał odwiedzić swoją rodzinę mieszkającą w Kristiansand. W drogę do Norwegii miał się udać promem z portu Hirtshals w Danii. Rejs z Danii do Norwegii trwa około dwóch godzin, więc kiedy czekająca na Pana Wiesława rodzina zauważyła, że go nie ma, wszyscy zaczęli go szukać.
Jak się okazało w tym samym czasie w porcie w Hirtshals w Danii stał prom Norræna, który płynął do Islandii i to właśnie na jego pokład wszedł Pan Wiesław.
W rozmowie z gazetą Dagblatet z Norwegii, kuzyn Pana Wiesława powiedział, że dopiero po paru godzinach rejsu Wiesław uzmysłowił sobie, że coś się musiało stać, ponieważ prom ciągle płynął, a on nie widział lądu.
Po jakimś czasie rodzinie udało się z nim skontaktować i wówczas okazało się, że Wiesław zamiast do Norwegii płynie promem Norræna, do Islandii.
Kuzyn Wiesława oraz jego rodzina nie dowierzali temu co się stało. „Czy to w ogóle jest możliwe? To jest dla nas wszystkich duży szok” powiedział.
Po kilku rozmowach z Wiesławem okazało się, że jest on w drodze do Islandii i będzie miał w obie strony przystanek na Wyspach Owczych. Nie było innego wyjścia i Wiesław musiał popłynąć promem Norræna do Islandii, a później z powrotem do Danii.
„Podczas rozmowy z nami Wiesław zapewniał nas, że na promie dostał do swojej dyspozycji jednoosobową kajutę a obsługa zapewniła mu posiłki, za które nie musiał płacić. Ponadto wśród pasażerów na pokładzie poznał Polaków, z którymi mógł porozmawiać o sytuacji w której się znalazł” dodał kuzyn Pana Wiesława.
„Wiesław podszedł do tego wydarzenia ze spokojem i w rozmowie telefonicznej powiedział, że dzięki tej pomyłce miał szansę doświadczyć czegoś niesamowitego i zobaczyć piękne krajobrazy. Dodał również, że na własne oczy mógł zobaczyć to co widział w telewizji BBC. W rozmowie powiedział też, że w Islandii było mu zimno i że żałował, że nie ma lornetki” mówił kuzyn.
Pan Wiesław, miał okazję pozostać na Wyspach Owczych w czasie kiedy prom płynął dalej do Islandii, ale wybrał jednak pozostanie na promie, ponieważ obawiał się, że później nie będzie mógł wrócić na pokład promu. Tak więc kontynuował on swoją podróż do Seyðisfjorður i później z powrotem do Danii.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jutro Pan Wiesław będzie w Danii, skąd popłynie do swojej rodziny w Kristiansand.