Magma z erupcji w rzędzie kraterów Sundhnúkagígar znacznie różni się od magmy z poprzednich erupcji na półwyspie Reykjanes. Jak wynika z pierwszych przeprowadzonych analiz jest bardziej podobna do magmy z erupcji Geldingadalir w jej pierwszych dniach w marcu 2021 roku.
Opowiada o tym dla mbl.is Olgeir Sigmarsson, geolog z Instytutu Nauk o Ziemi na Uniwersytecie Islandzkim.
Instytut opublikował wczoraj pierwsze dane dotyczące skał i minerałów z pola lawy w rzędzie kraterów Sundhnúkagígar.
Przeanalizowano dwie próbki – osad tefry, a następnie lawę, która wydostała się na powierzchnię po rozpoczęciu erupcji 29 maja.
Po poddaniu lawy analizie chemicznej naukowcy odkryli bardzo interesującą rzecz. „W lawie tej występuje szczególny stosunek dwutlenku potasu do dwutlenku tytanu, który z grubsza wskazuje, jaki jest to rodzaj materiału” – mówi Sigmarsson.
Lawa z poprzednich erupcji w rzędzie kraterów Sundhnúkagígar miała stosunkowo wysoki stosunek dwutlenku potasu do dwutlenku tytanu, podobnie jak w przypadku erupcji w Litli-Hrútur w 2022 roku i erupcji w dolinie Meradalir w 2022 roku.
„Z kolei na początku erupcji w Geldingadalir w marcu 2021 r. pojawiła się lawa o bardzo podobnym stosunku potasu do tytanu, jaki obserwujemy obecnie. To tak, jakby lawa, która pojawia się teraz, była tego samego rodzaju jak lawa z erupcji w Geldingadalir”.
W sierpniu ubiegłego roku Morgunblaðið poinformował, że magma, która wypłynęła na powierzchnię zeszłego lata, była zupełnie inna niż ta, którą obserwowano wcześniej na półwyspie Reykjanes. Jednak teraz wydaje się, że znów nastąpiła zmiana.
Nieoczekiwane podobieństwa między dwiema erupcjami, które miały miejsce w odstępie trzech lat, są uważane za interesujące z kilku powodów. Erupcje te nastąpiły w dwóch różnych systemach wulkanicznych, chociaż Sigmarsson twierdzi, że jest to tylko kwestia definicji. Tradycyjna definicja systemów wulkanicznych na Islandii nie ma zastosowania do półwyspu Reykjanes.
Innym powodem jest to, że magma wydobywająca się z krateru Sundhnúkagígar jest najpierw gromadzona w komorze magmowej pod Svartsengi. Po krótkim okresie gromadzenia się tam, wydostaje się na powierzchnię. W takim przypadku magma stygnie, nieco się krystalizuje i zwykle ma bardziej złożony skład. Ale tak nie było w przypadku erupcji w Geldingadalir.
Jak to możliwe, że magma, która teraz wypływa na powierzchnię, wydaje się być tego samego rodzaju jak ta z Geldingadalir w 2021 roku?
„To ten sam rodzaj magmy i to jest wszystko, co możemy teraz powiedzieć. Możliwe, że ta magma pochodzi z obszaru między skorupą a płaszczem Ziemi” – dodaje Sigmarsson. Uważa on również za możliwe, że zmiana mogła nastąpić, gdy inflacja ponownie rozpoczęła się w kwietniu. W tym czasie erupcja wciąż trwała, a wulkan był uważany za niezwykły. Teraz patrzymy na podobny scenariusz.
„Nie wiemy jeszcze, czy jest to ta sama magma, która pojawiła się w 2021 roku. To wciąż wymaga dalszych badań”.
Na stronie internetowej Instytutu Nauk o Ziemi Uniwersytetu Islandzkiego czytamy:
„Próbki tefry i zastygłej lawy zostały zebrane na północ od Fiskidalsfjall i na wschód od Sýlingarfell pierwszego i czwartego dnia erupcji w rzędzie kraterów Sundhnúksgígar, która rozpoczęła się 29 maja. Szkło wulkaniczne w próbkach zostało przeanalizowane za pomocą mikrosondy elektronowej. Lawa i tefra składają się ze szkła pęcherzykowego, plagioklazu, oliwinu i kryształów klinopiroksenu. Szkło tefry jest wolne od mikrolitów, podczas gdy zastygłe próbki lawy zawierają zmienne ilości mikrolitów. Ogólnie rzecz biorąc, cechy petrograficzne nowej lawy przypominają te z poprzednich wylewów w Sundhnúksgígar od grudnia 2023 roku”.