Sandra Daðadóttir, siedemnastoletnia dziewczyna, uczennica Menntaskólann Hamrahlíð, lubi się bawić i spotykać z przyjaciółmi. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że niczym nie różni się od typowej islandzkiej nastolatki, ale tak nie jest. Sandra z całą pewnością jest zwykłą dziewczyną, za to niezwykła jest choroba neurologiczna, na którą cierpi. Z medycznego punktu widzenia jest to „syndrom śpiącej królewny”, patologiczny stan komórek nerwowych, spowodowany mniejszym przepływem krwi w niektórych obszarach mózgu. Zmniejszony dopływ krwi nie zapewnia odpowiedniego poziomu metabolizmu ale jest wystarczający dla przetrwania tkanki mózgowej. Sandra zapada w sen, rodzaj snu zimowego, który trwa nieprzerwanie od 12 do 15 dni.
Po raz pierwszy Sandra zapadła w dłuższy sen w 2008 roku, kiedy poleciała do Danii, a po kilku godzinach była już we Francji, na zawodach gimnastycznych. Sandra pamięta, że była w tamtym czasie bardzo śpiąca, a trener nie ukrywał swojego niezadowolenia z tego powodu, lecz wszyscy myśleli że jej złe samopoczucie spowodowane jest długim lotem. Kilka dni temu Sandra ponownie zapadła w sen, jej rodzice nie wiedzieli co się z nią dzieje. Początkowo podejrzewali , że dziewczyna jest pod wpływem substancji odurzających lub doznała silnego urazu głowy. Lekarze, którzy zbadali dziewczynę, stwierdzili u niej rodzaj śpiączki, podczas której dziewczyna śpi 22 do 23 godzin na dobę, przez około dwa tygodnie, a kiedy w końcu się budzi niczego nie pamięta. „To jest tak jak zasnąć i obudzić się następnego dnia”, mówi Sandra po czternastu dniach snu.
Informacje dv.is
Niezwykła choroba
Udostępnij ten artykuł