W zeszły piątek helikopter Straży Przybrzeżnej został wezwany, aby uratować kobietę uwięzioną w dawnym punkcie widokowym w miejscu erupcji Fagradalsfjall. Po przejściu przez nowe pole lawy, aby dotrzeć do wzgórza, kobieta nie czuła się na siłach, żeby wrócić tą samą drogą, i wezwała pomoc.
Wzgórze jest teraz otoczone lawą, a władze ostrzegały, aby nie wkraczać na nowe pole lawy.
Lokalna ekipa poszukiwawczo-ratownicza postanowiła sprawdzić, czy pole lawy jest wystarczająco bezpieczne, aby można było po nim chodzić, ale okazało się, że powierzchnia nowej lawy jest nadal niebezpieczna.
W swoim poście na Facebooku członkowie oddziału Þorbjörn poinformowali, że od początku erupcji ostrzegają, aby nie chodzić po nowej lawie, ponieważ jest ona krucha. Ratownicy uzbrojeni w potężny termograf i szczypce ostrożnie weszli na pole lawy. Jednak już po kilku metrach uznali, że teren jest niebezpieczny i poprosili o pomoc helikopter Straży Przybrzeżnej.
Podczas krótkiej wyprawy stwierdzili, że istnieje poważne niebezpieczeństwo przebicia się przez powierzchnię lawy, co może uwolnić niebezpieczną ilość ciepła. Oprócz poparzeń, osoby wchodzące na to pole lawy ryzykują skaleczenia kostek lub łydek o ostre krawędzie skał.
Nie ma sposobu, aby dowiedzieć się, gdzie pod powierzchnią utworzyły się tunele lub jaskinie. Podczas gdy na tym obszarze występuje aktywność sejsmiczna, takie tunele i jaskinie mogą się zawalić bez ostrzeżenia.
Mimo że od zakończenia erupcji minęły już ponad trzy miesiące, na powierzchni wciąż jest bardzo dużo ciepła. Termograf wykrył temperatury powyżej 200°C.
W świetle tych odkryć, ekipa poszukiwawczo-ratownicza ogłosiła, że nie będzie przekraczać pola lawy, aby ratować uwięzionych turystów. Jeśli ludzie przekroczą nową lawę i ulegną wypadkowi, będą mogli być uratowani jedynie przez helikopter.