– Miałem zamiar pobić rekord, nie myślałem inaczej – powiedział Þorbergur Ingi Jónsson, który jako pierwszy przybiegł na metę Ultra Maratonu Laugavegur. Przebiegnięcie 55 km zajęło mu 4 godziny, 7 minut i 47 sekund. Tym samym udało mu się o 12 minut pobić wcześniejszy rekord, który został ustanowiony w 2012 roku przez Björna Margeirssona.
Warunki do biegu były w tym roku bardzo trudne i zawodnicy musieli zmagać się z wieloma niedogodnościami.
– Na początku było dość zimno, padał deszcz, wiał silny wiatr ale wiało z boku, nie bezpośrednio w twarz. W Hrafntinnusker było trochę budnego śniegu, błoto i było bardzo zimno, ale to było wysoko w górach – dodał Þorbergur mówiąc o warunkach jakie spotkał na trasie biegu.
Ostatnio w całym kraju bardzo mocno pada, dodatkowo w górach leży śnieg, woda w rzekach nadal jest wysoka, a to nie działa na korzyść biegaczy, którzy nie mają czasu na to aby zmienić mokre buty.
– Nie ma czasu na takie rzeczy. Człowiek oczywiście musi uważać na wszystko np. aby nie wpaść do rzeki podczas biegu, ale kiedy ktoś jest zdecydowany i biegnie po wygraną to skupia się na tym i wtedy walczy bez względu na wszystko – mówił rekordzista w rozmowie z mbl.is.
Osoby, które chodzą szlakiem Laugavegur, mają czas na podziwianie piękna przyrody i zachwycają się niesamowitymi krajobrazami. Jak się biegnie jest zupełnie inaczej, nie ma się czasu na rozglądanie dookoła siebie, opowiadał zadowolony Þorbergur.
W sumie w Ultra Maratonie Laugavegur wzięło udział 365 zawodników. Jako pierwszy przybiegł na metę Þorbergur Ingi Jónsson, za nim był Örvar Steingrímsson z czasem 4 godziny, 46 minuty i 15 sekund. Na trzecim miejscu dobiegł Amerykanin Elliot Brake, z czasem 5 godzin i 59 sekund.
Wśród kobiet jako pierwsza na metę przybiegła Elísabet Margeirsdóttir z czasem 5:34:05, na drugim była Guðbjörg Margrét Björnsdóttir 5:45:15, a na trzecim Ásdís Söebeck Kristjánsdóttir 5:53:33.