Minister finansów Bjarni Benediktsson przyznał, że konieczne jest wdrożenie nowego systemu podatkowego dla samochodów, które nie będą zasilane paliwami kopalnymi. Pierwsze kroki w kierunku wprowadzenia zmian prawdopodobnie zostaną podjęte w przyszłym roku lub w 2023.
Plany wprowadzenia zmian są związane w dużej części z tym, że Skarb Państwa nie może być pozbawiony wpływów z podatków nakładanych na właścicieli samochodów. Dzięki nim możliwy jest rozwój i utrzymanie infrastruktury.
Na pojazdy zasilane paliwami kopalnymi nakładane są liczne podatki. Wszystkie opłaty, w tym podatek na paliwo, przynoszą Skarbowi Państwa znaczne wpływy, które rocznie wynoszą około 37 miliardów ISK.
Chcąc jednak zachęcić kierowców do korzystania z „zielonych” samochodów, w ostatnich latach wprowadzono różne zwolnienia z podatków dla pojazdów elektrycznych. W związku z tym, że liczba takich pojazdów rośnie, minister finansów Bjarni Benediktsson zapowiada, że ulgi podatkowe zaczną się zmniejszać już w przyszłym roku.
„Tak, to dotyczy tylko samochodów hybrydowych. W miarę upływu lat będziemy stopniowo zaostrzać warunki. Widzimy również wielkie postępy w produkcji tych pojazdów. Bardzo interesujące jest to, jak duży sukces odnoszą producenci pojazdów” mówił, dodając, że w kraju stworzony musi zostać nowy model podatkowy dla tych samochodów, ponieważ Skarb Państwa musi mieć wpływy, aby móc rozwijać infrastrukturę.
W krótkim czasie Islandczykom udało się stanąć na czele krajów, w których wybiera się ekologiczne pojazdy, a to zostało spowodowane m.in. ulgami podatkowymi.
Bjarni mówi, że nowy system podatkowy będzie wprowadzany etapami.
„Chciałbym, aby pierwsze kroki zostały podjęte, miejmy nadzieję, za rok, najpóźniej za dwa lata.”