Główny epidemiolog jest zaniepokojony wyjazdami Islandczyków za granicę, zwłaszcza do Hiszpanii, gdzie epidemia koronawirusa gwałtownie rośnie. W związku z sytuacją zachęca Islandczyków za granicą do zachowania ostrożności. Wczoraj u dwóch osób zdiagnozowano aktywnego koronawirusa.
Rosnąca liczba zakażeń w Hiszpanii została omówiona w wieczornych wiadomościach. W zeszłym tygodniu, w kraju zdiagnozowano wirusa korony u dwukrotnie większej liczby osób niż tydzień wcześniej i liczba infekcji rośnie. Najgorsza sytuacja jest w Katalonii, czyli m.in. w Barcelonie, gdzie w weekend zamknięto lokale rozrywkowe, aby powstrzymać wirus od rozprzestrzeniania się.
W wielu miejscach obowiązują ograniczenia, na przykład na Teneryfie i w regionie Alicante. Według informacji z biur podróży w ostatnich dniach Islandczycy bardzo licznie wybierali się do Hiszpanii.
Epidemiolog Þórólfur Guðnason szczególnie odradza wyjazd za granicę osobom nieszczepionym, co dotyczy np. większości dzieci. Niepokój budzi również podróż osób zaszczepionych.
„Niepokojące jest to, że ludzie jadą do krajów, w których epidemia kwitnie. Wiemy, że nawet zaszczepione osoby, mogą zarazić się wirusem, chociaż rzadko się to zdarza, ale mogą przechodzić chorobę z niewielkimi objawami. W ten sposób mogą przenosić wirusa do domu i tak może rozpocząć się kolejna grupowa infekcja” mówi Þórólfur.
„To bardzo ważne dla Islandczyków, którzy podróżują za granicę, niezależnie od tego, czy są nieszczepieni, czy zaszczepieni, aby podczas podróży byli ostrożni, a kiedy wracają do domu, byli bardzo ostrożni. Jeśli po powrocie do domu mają najmniejsze objawy powinni udać się na wykonanie testu. Bądź ostrożny i nie chodź od razu na imprezy rodzinne, które jak widzieliśmy mogą powodować powszechną infekcję” komentował epidemiolog.
Dwie osoby, u których dzisiaj zdiagnozowano wirusa, zostały zaszczepione trzy do czterech tygodni temu. Infekcja nie została wcześniej wykryta, a grupa musiała zostać poddana kwarantannie.
Klub Bankastræti Club, w opublikowanym dziś poście na Instagramie, poinformował o zakażeniu, które w weekend zostało potwierdzone u co najmniej jednego z gości klubu. W związku z tym wszystkich gości klubu zachęca się do wykonania testów.
„Wiemy, że od bardzo dawna nie mieliśmy infekcji wewnątrzkrajowych, a jedynym sposobem przedostania się wirusa do kraju jest przez granicę, więc ta opcja jest najbardziej prawdopodobna. Zobaczymy to lepiej, gdy otrzymamy wyniki z sekwencjonowania” – mówi Þórólfur.
mmn/visir.is