Po dzisiejszym spotkaniu naukowców i przeanalizowaniu najnowszych danych zdecydowano się na ogłoszenie najniższego trzeciego stopnia zagrożenia.
Teraz w Kirkjubæjarklaustur jest awaria zasilania po tym jak duża bryła lodu spływająca po rzece uderzyła w słup wysokiego napięcia. Odpowiednie służby próbują przywrócić zasilanie poprzez podpięcie do innej linii energetycznej. Poziom rzeki nadal się podnosi.
Sytuacja jest monitorowana.
O tym pisaliśmy wcześniej:
Podczas dzisiejszej nocy odnotowano ciągłe podnoszenie się stanu wody, w rzece Gígja. W ciągu najbliższych kilku dni poziom wody może znacznie wzrosnąć. Woda wypływa spod lodowca i niesie ze sobą rówież kawałki lodu.
Einars Kjartanssonar, geofizyk z IMO,(Veðurstofu Íslands) powiedział, że stan wody w rzece się podnosi, podczas badań zauważono, że w rzece pojawiła się woda, która pochodzi z energii geotermalnej.
Einar powiedział, że nie ma jeszcze dowodów na to, że wybuch wulkanu miałby się rozpocząć. Nie odnotowano w nocy większych trzęsień ziemi w tym obszarze.
Páll Einarsson, geofizyk, wypowiedział się na temat ewentualnego wybuchu, że jest to trudne do przewidzenia, „to jest bardzo aktywny teren. Przyglądamy się temu co się dzieje. Wulkan ten jest taki, że musi zebrać się odpowiednie ciśnienie w magmie i wtedy może dojść do erupcji. Tak było w 2004 r. To samo dzieje się teraz, pod Grímsvötn, w komorze gdzie jest magma rośnie ciśnienie, ale nie jest ono jeszcze tak duże jak w 2004 roku.”