Stołeczna policja potwierdziła brak zakazu fotografowania bądź nagrywania funkcjonariuszy policji w miejscach publicznych.
Wszystko rozpoczęło się od Halldór’a Bragason’a, bluesowego muzyka, który zirytowany ciągłym łamaniem prawa i powtarzającym się problemem ze swobodnym przejazdem autobusów przez niektóre z węższych uliczek Reykjaviku, postanowił nagrać jedną z takich sytuacji.
W czasie rejestracji zdarzenia policjant na służbie zabronił muzykowi nagrywania oraz poinformował go, niezgodnie z prawdą, że jego działania są nielegalne i ma natychmiast przestać filmować pracę policjanta.
W swoim statusie na Facebook’u rzecznik policji wyjaśnił faktycznie panujące zasady na przykładzie wczorajszego zdarzenia.
„Zostaliśmy wczoraj powiadomieni o filmiku, w którym widać policjanta, który stara się opanować sytuację autobusu, który utknął w wąskiej uliczce. Na filmiku widać policjanta oraz osobę nagrywającą wideo. Policja stołeczna przeprasza za zdarzenie. Żadne prawo nie zabrania nagrywania, czy fotografowania policji podczas służby. Uważamy sprawę za zamkniętą. Oficjalne przeprosiny oraz wydanie orzeczenia na przyszłość o swobodzie nagrywania działań policyjnych jest wszystkim, co możemy zrobić i wyjaśnia całą sytuację”.
Film, który wywołał dyskusje można zobaczyć TUTAJ.
tłumaczenie i edycja: Sajja Justyna Grosel