Pasażer autobusu jadącego z Selfoss do Reykjavíku zagroził kierowcy, że go pobije, jak ten nie wypuści go z autobusu na środku ulicy Breiðholtsbraut. Kierownik Strætó mówi, że regularnie się zdarza, że pasażerowie w taki czy inny sposób naciskają na kierowców.
„Jechałem autobusem do Reykjavíku z Selfoss i ten mężczyzna wsiadł w Hveragerði. Po drodze rozmawiał głośno przez telefon i było jasne, że był bardzo pijany” – mówi w wywiadzie dla Vísir Jón Hafdal, który był wczoraj wśród pasażerów autobusu linii 51 z Selfoss do Reykjavíku.
„Kiedy dotarliśmy do miasta, chciał, aby go wypuścić na środku Breiðholtssbraut, gdzie nie było chodnika ani nic”.
Jón mówi, że kierowca powiedział mężczyźnie, że nie może tego zrobić, ponieważ jest to niezgodne z przepisami. Wtedy mężczyzna się zezłościł i powiedział: „Wypuść mnie stąd, inaczej cię pobiję”.
Jón dodaje, że kierowca był wyraźnie zaniepokojony tą groźbą ze strony mężczyzny, który nadal obrzucał go obelgami, aż w końcu został wypuszczony z autobusu na środku Breiðholtsbraut.
Takie sytuacje zdarzają się regularnie
W rozmowie z agencją prasową Jóhannes Svavar Rúnarsson, kierownik Strætó, potwierdził, że centrum kontroli Strætó otrzymało zgłoszenie, że w autobusie był mężczyzna, który chciał wysiąść na Breiðholtsbraut. Więcej o okolicznościach sprawy nie mógł powiedzieć, gdyż jeszcze nie rozmawiał z kierowcą.
Dodał także, że kierowcy dość często mają do czynienia z pijanymi i agresywnymi pasażerami.
„Regularnie zdarza się, że ktoś zakłóca spokój i przeszkadza kierowcom” – mówi Jóhannes.