„W ministerstwie znaleziono rozwiązanie tej sprawy, więc Már Gunnarsson nie będzie musiał ponosić kosztów związanych z przywozem do kraju psa” – czytamy w odpowiedzi Ministerstwa Żywności na sprawę Mára Gunnarssona, islandzkiego studenta z Anglii, utalentowanego sportowca i muzyka, którego sprawa dotyczy jego psa przewodnika, Maxa.
Przywożąc zwierzę na Islandię wyszkolonego psa przewodnika, Már powinien zapłacić 600 000 ISK za taką operację. Pies Max jest zdefiniowany jako pomoc rządowa, ale jego opiekun powiedział, że mimo to musiałby zapłacić taką kwotę za przyjazd do Islandii na wakacje.
Ustawa dotycząca Centrum Usług i Wiedzy dla Osób Niewidomych i Niedowidzących stanowi między innymi, że użytkownicy psów przewodników „nie ponoszą kosztów wynikających z nabycia i szkolenia takich psów ani z transportu takich psów”. Gunnarsson odniósł się do stanowiska Ministerstwa Żywności, które było w trakcie podejmowania decyzji w sprawie importu zwierzęcia, ale odsyłało Mára do Ministerstwa Zdrowia.
„Jestem nie tylko smutny, ale głęboko zszokowany tym, jak mało islandzki rząd o nas dba. Rząd, który jest świadomy sytuacji, nadal tworzy przeszkody i uniemożliwia mi przebywanie z Maxem” – pisze dalej Gunnarsson.
Mówi, że doświadcza braku szacunku rządu dla osób niepełnosprawnych. „Bez wątpienia znajdujemy się na najniższym szczeblu społecznym” – pisze Gunnarsson, który udzielił również wywiadu dla mbl.is. Powiedział, że w pełni rozumie rozumowanie stojące za zasadami kwarantanny dotyczącymi importu zwierząt domowych.
„Pies jest moimi oczami” – mówi Gunnarsson, wyjaśniając, że kiedy przyjechał na wakacje do domu z Anglii, pies został zabrany od razu na lotnisku.
Gunnarsson zwrócił się w tej sprawie do Ministerstwa Spraw Społecznych i Ministerstwa Żywności. Pierwsze z nich udzieliło porady, że może szukać pomocy finansowej od organizacji charytatywnej w celu pokrycia kosztów. Jednak Ministerstwo Żywności zamknęło projekt i nie udzieliło żadnej odpowiedzi.
„Tak naprawdę nie mogę wrócić do domu na Islandii bez mojego psa” – podkreśla Gunnarsson, dodając, że opiekunowie psów przewodników mogą swobodnie poruszać się wszędzie tam, gdzie ogół społeczeństwa, nie powinni więc ponosić kosztów podróży swojego psa środkami transportu.
„Uważam za oczywiste, że wymaganie zapłaty za sprowadzenie pomocy rządowej z powrotem do domu na Islandię i żądanie kwarantanny oraz zmuszanie osób niewidomych do ponoszenia tych kosztów jest równoznaczne z odmawianiem osobom niepełnosprawnym dostępu do ich kraju pochodzenia, chyba że za to zapłacą” – mówi.
Uważa stanowisko MAST za rażącą niesprawiedliwość. „Jestem tu, aby studiować za granicą przez następne pięć lat, czy co roku będę musiał ponosić te koszty?” – podsumowuje Gunnarsson.