Piwo za dwa tysiące koron w ofercie happy hour

Dodane przez: A.K. Czas czytania: 2 min.
fot. VÍSIR

Mieszkańcy Hlíðahverfi byli zaskoczeni nowym cennikiem baru w swojej dzielnicy. Teraz piwo kosztuje ni mniej, ni więcej, lecz 2500 koron. Cena jest niższa od godziny 17 do 21, kiedy to trwa happy hour, i wynosi 2000 koron.

Cena, jaką ustalił Bus Hostel przy Skógarhlíð w Reykjavíku nie spodobała się konsumentom. Na facebookowej grupie zrzeszającej mieszkańców Hlíðahverfi widnieją opinie, że lokalsi zostali skutecznie odstraszeni. Pub przestał być lokalnym pubem. „Było miło zanim nastąpiła zmiana właściciela” – mówi jeden z nich.

- REKLAMA -
Ad image

Piwa w cenniku nazywane są „lokalnymi piwami rzemieślniczymi”, czyli powinny to być piwa warzone bezpośrednio przez lokalnego, krajowego producenta. Wśród nich można jednak znaleźć piwo firmy Carlsberg, największego producenta piwa w Danii.

Na szczęście jest konkurencja

W rozmowie z agencją prasową Vísir Breki Karlsson, przewodniczący Związku Konsumentów, przypomina, że ​​najpotężniejszym narzędziem konsumenckim jest portfel.

„Oczywiście na Islandii istnieje dobrowolne ustalenie marży. Można próbować sprzedać piwo za dziesięć tysięcy koron, ale na szczęście na rynku jest duża konkurencja. Często mówię o tym, że kawa na Champs-Élysées w Paryżu kosztuje dziesięć euro, ale jeśli skręcisz w boczne uliczki, dostaniesz filiżankę za dwa euro” – mówi Breki.

„Chociaż jest to bardzo wysoka marża i dość lichwiarskie zachowanie, nie ma w tym nic nielegalnego. Musi być coś wyjątkowego w tym piwie, skoro jest takie drogie. Na szczęście klienci mogą decydować, czy będą robić z taką firmą interesy.”

Podatek od alkoholu został podniesiony w styczniu tego roku o 7,7 procent.

„Takie opłaty zwiększają inflację, która oczywiście zatruwa nam życie. Jeśli dochody skarbu państwa mają wzrosnąć, to są na to inne sposoby niż ciągłe podnoszenie podatków” – podsumowuje Breki.

Udostępnij ten artykuł