Minister infrastruktury zapowiada zwiększenie nacisku na kredyty spółdzielcze i rozwój powszechnego budownictwa mieszkaniowego w przystępnej cenie, aby ułatwić wejście na rynek mieszkaniowy osobom o niskich dochodach i kupującym po raz pierwszy.
Działania podjęte przez Bank Centralny latem ubiegłego roku w celu schłodzenia rynku mieszkaniowego przyniosły efekt. Sprzedaż mieszkań trwa dłużej i są sprzedawane po niższych cenach niż wcześniej. Trudniej jest przebrnąć przez ocenę zdolności kredytowej i w rezultacie liczba nabywców pierwszej nieruchomości jest znacznie niższa.
Geir Finnsson, prezes Krajowego Związku Stowarzyszeń Młodzieży, mówi, że sytuacja jest szczególnie zła dla młodych ludzi.
„Sytuacja jest dość mroczna. W stowarzyszeniu LUF zwracamy uwagę od wielu lat, że coraz trudniej jest młodym ludziom wejść na rynek nieruchomości. W dzisiejszych czasach jest to właściwie niemożliwe bez wsparcia rodziny”.
Sigurður Ingi Jóhannsson, minister infrastruktury, zgadza się, że sytuacja jest trudna i mówi, że konieczne jest, aby państwo działało z większą siłą niż w minionych latach.
„Narzędzia, które mamy, to tak naprawdę wkroczenie sektora publicznego z większym naciskiem na kredyty spółdzielcze dla grupy osób o niskich dochodach. Musi być także wspierana budowa kolejnych mieszkań publicznych, gdzie można zagwarantować mieszkania w bardziej przystępnych cenach”.
Minister mówi, że dzięki zawarciu porozumień z samorządami, cel obejmujący budowę trzech tysięcy pięciuset mieszkań w ciągu najbliższych dziesięciu zostanie osiągnięty. Udało się już osiągnąć porozumienie z miastem Reykjavík, a „Zielona Księga” dotycząca polityki mieszkaniowej będzie dostępna na rządowym portalu konsultacyjnym.
Minister ma nadzieję, że dzięki nowej polityce mieszkaniowej i porozumieniom z samorządami uda się zapewnić normalny rozwój budownictwa mieszkaniowego w kraju.