Poszukiwany przez policję Sebastian Kozłowski zostanie deportowany do Polski gdzie odbędzie karę więzienia za napaść, która doprowadziła do śmierci ofiary. Mężczyzna został skazany za napaść w listopadzie 2018 roku, a na Islandię przyjechał w 2019 roku, aby rozpocząć nowe życie.
Kozłowski ma odbyć ponad sześć lat kary. W marcu 2020 roku wydany został europejski nakaz aresztowania. 15 kwietnia mężczyzna został aresztowany za włamanie.
Kozłowski ostro zaprotestował przeciwko odesłaniu do Polski z powodu złych warunków w polskich więzieniach. Oświadczył wówczas, że podczas pobytu w areszcie w 2018 roku doświadczył wielkiego dyskomfortu, a warunki były tam przerażające. Dodał, że był maltretowany przez innych więźniów i twierdzi, że nie otrzymał żadnej pomocy od strażników. Informacja ta znalazła się także w orzeczeniu Sądu Apelacyjnego.
Podczas przesłuchania powiedział, że przeprowadził się do Islandii, nie po to, aby ukryć się przed polskimi władzami, ale by rozpocząć nowe życie. Nie zdawał sobie sprawy, że był poszukiwany, dopóki nie pojawił się na policji w kwietniu. Przyznał, że odbył już około siedmiu miesięcy kary w areszcie w Polsce i od tej pory nie otrzymał żadnych informacji, czy i kiedy powinien dokończyć karę. Miał zatem nadzieję, że zakończył już swój wyrok i był na warunkowym zwolnieniu.
Od czasu zatrzymania mężczyzna musiał zgłaszać się na policję, a w związku z tym, że wczoraj tego nie zrobił, policja wszczęła poszukiwania. Dziś sąd wydał orzeczenie, w którym stwierdza, że mężczyzna zostanie deportowany do Polski, gdzie będzie musiał odbyć karę.
mmn/visir.is