Haukur Logi Karlsson, przewodniczący stowarzyszenia SÍNE (studentów islandzkich za granicą), mówi, że zwiększone koszty pobytu w hotelu kwarantannowym są bardzo uciążliwe dla islandzkich studentów uczących się za granicą.
SÍNE wzywa rząd do oparcia cennika hoteli kwarantannowych na pilności podróży oraz na tym, czy można założyć, że dana osoba jest w stanie bez problemu zapłacić wymaganą kwotę.
Dziś w Reykjavíku otwarto sóttkvíarhótel, czyli hotel dla osób zatrzymanych na kwarantannie. Pobieranie opłat za pobyt rozpocznie się dopiero 11 kwietnia. Wówczas noc w hotelu będzie kosztować 10 000 ISK, a kwarantanna trwa co najmniej 5 dni. Wielu studentów studiuje w obszarach o dużym zagrożeniu zakażeniem.
Ponadto trzeba przed przyjazdem do Islandii wykonać test PCR, który kosztuje od 15 000 ISK do 45 000 ISK. Łącznie z kosztami pobytu w hotelu powrót do kraju może kosztować prawie 100 tysięcy koron na osobę.
„Studenci uczący się za granicą z natury rzeczy muszą po studiach wrócić do domu. Więc ich podróż do domu powinna być uznana za konieczną” – mówi Haukur.
Członkowie stowarzyszenia studentów rozumieją, że podjęto ostrzejsze środki zapobiegawcze na granicy, ale dodatkowe koszty są nie do uniesienia przez studentów.
„Uważamy za niesprawiedliwe, że studenci muszą płacić tyle samo, co osoby przyjeżdżające tu na wakacje” – mówi Haukur. Dodaje również, że państwo powinno refundować część kosztów pobytu w hotelu tym, dla których jest to konieczność i muszą wjechać do Islandii.
SÍNE proponuje, aby studenci otrzymali specjalne stypendium na podróż lub aby Fundusz Edukacji Studenckiej zapewnił pożyczki na pokrycie kosztów hotelu.