Wczoraj, przed południem w dużym domku letniskowym wybuchł pożar, po krótkim czasie ogień przeniósł się na mniejszy, stojący w pobliżu budynek. Zdarzenie miało miejsce w Grafningur nad jeziorem Þingvallavatn. Ogień zgłosili sąsiedzi. Oba domki zostały kompletnie zniszczone.
Uważa się, że gdy wybuchł pożar, nikogo w domkach nie było.
Strażacy twierdzą, że zapobiegli rozprzestrzenianiu się ognia na roślinność. „Gdybyśmy nie dogasili żaru, mogłoby wystąpić ryzyko, że zapalą się okoliczne rośliny” – powiedział Pétur.
Dowódca straży pożarnej twierdzi, że walka z pożarem przebiegła sprawnie, pomimo opóźnień wynikających z konieczności wycięcia drzew w celu stworzenia dostępu dla oddziału straży. „Wodę do gaszenia pożaru czerpano z jeziora Þingvallavatn”.
Przyczyna pożaru jest badana przez policję z południowej Islandii.
Grupa GMT/Monika Szewczuk