Dwanaście tysięcy świeżo wyklutych piskląt zostało zabitych przez pożar, który wybuchł w gospodarstwie hodowlanym Oddsmýri w fiordzie Hvalfjörður w zachodniej części Islandii. Farmer Björn Fálki Valsson powiedział, że kiedy dotarł do budynku większość kurcząt już padła z powodu ognia lub dymu.
Pożar wybuchł około trzeciej po południu. Uważa się, że został wywołany przez dmuchawę grzewczą.
„Kiedy zajrzałem do środka, wszędzie było dużo dymu i w niektórych miejscach był ogień” – powiedział Björn. Na miejsce zdarzenia wezwano straż pożarną z Akranes i jednostki szybko zagasiły ogień.
Właściciel farmy Björn trafił szpitala z powodu możliwego zatrucia dymem. Mówi, że uszkodzenie budynku jest minimalne w porównaniu z tym jaką szkodę ogień wyrządził zwierzętom.
„Kiedy zwierzęta palą się w środku lub duszą z powodu dymu, nie jest to dobre. To prawdziwe nieszczęście i to jest przykre. To było smutne” powiedział Björn w rozmowie z mbl.is.
m.m.n / mbl.is