Szpital Landspitalinn stanął przed kolejnym poważnym problemem i jest narażony na poważne zakłócenia w pracy, które mogą zostać spowodowane zapowiadanymi strajkami.
Około 1600 pracowników szpitala Landspitalinn należy do związków zawodowych pracowników publicznych SFR/ Stéttarfélag í almannaþjónustu i związków pielęgniarskich SLFÍ/ Sjúkraliðafélag Íslands, które zamierzają rozpocząć strajk walcząc o podwyżki wynagrodzeń.
Związki zaplanowały serię strajków, a pierwszy ma rozpocząć się o północy 15 października i ma trwać przez dwa dni. Strajk będzie miał znacznie większy wpływ na pracę szpitala niż ten, który miał miejsce w pierwszej połowie roku.
Jeżeli spór o wysokość płac nie zostanie rozwiązany wcześniej, wówczas po dwudniowym strajku nastąpi seria strajków jednodniowych.
– Zaczęliśmy przygotowywać się do tej sytuacji jak najlepiej możemy, również pod kątem tego, że pracownicy będą strajkować – powiedziała szefowa działu pielęgniarek Sigríður Gunnarsdóttir.
– Niestety przyzwyczailiśmy się do prowadzenia szpitala w czasie strajków – dodała.
Przyznała ona jednak, że strajki, które są teraz planowane mogą poważnie wpłynąć na działalność szpitala.
Jak donoszą media, strajk członków związków pracowników publicznych SFR, może mieć poważny wpływ nie tylko na szpital, ale także na pracę na lotniskach, co może odbić się na lotach do i z Islandii.
Kierownik związków policji z Suðurnes – Ragnar Már Guðmundsson powiedział podczas spotkania z członkami związków, że jak urzędnicy kontroli paszportowej wezmą udział w strajku wówczas policja nie będzie mogła w to ingerować. Urzędnicy kontroli paszportowej są członkami związków SFR i są także pracownikami policji w Suðurnes.
– Strajki doprowadzą do spowolnienia pracy na lotnisku – dodał policjant.