31 maja, mieszkańcy Islandii protestowali w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych przeciwko deportacji Nigeryjczyka Ezego Okafora.
Mężczyzna, który przez cztery lata mieszkał i pracował na Islandii, został przetransportowany do Szwecji w poprzedni czwartek.
W Szwecji odrzucono jego wniosek o azyl i zdecydowano o jak najszybszej deportacji Ezego do Nigerii. Eze Okafor uciekł z Nigerii przed terrorystami z Boko Haram. Pobyt w ojczyźnie naraża jego życie na śmiertelne niebezpieczeństwo.
Około dwadzieścia osób spędziło cały dzień w budynku Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, z nadzieją, że uda im się przekonać minister Ólöf Nordal do zmiany decyzji.
– O godzinie 16:00, kiedy ministerstwo zamykano, policja siłą wyprowadziła demonstrantów z budynku – twierdzi jedna z organizatorek protestu, Ragnheiður Freyja Kristínardóttir.
Wśród manifestantów byli m.in. przyjaciele Okafora oraz członkowie organizacji No Borders Iceland. Po interwencji policjantów, demonstranci przenieśli się do budynku islandzkiego parlamentu, gdzie trwały obrady sejmowe. Przekonywali posłów, aby ci wykorzystali parlamentarny czas na pytania, aby poprosić minister Nordal o odpowiedź w sprawie Okafora.
„Odpowiedzialność za to zajście ciąży na islandzkim rządzie”, napisano w oświadczeniu No Borders. „Prawo międzynarodowe – w tym Konwencja ONZ dotycząca statusu uchodźców, Europejska Konwencja Praw Człowieka, a także Konwencja ONZ w sprawie zakazu stosowania tortur – jasno zabraniają deportacji, kiedy życie człowieka może być zagrożone”.
Ilona Dobosz