Na początku września Anglik Glen Baddeley przebiegł Islandię w 10 dni z północnego krańca wyspy na południowy. Jego główną motywacją było wsparcie słusznej sprawy, a także wpisanie do Księgi Rekordów Guinnessa.
Podróż Baddeleya rozpoczęła się przy latarni morskiej Hraunhafnartangi i po dziesięciu dniach, jedenastu godzinach i 26 minutach później, w niedzielę 11 września, dotarł do latarni morskiej Dyrhólaey, gdzie planowo miał zakończyć swój bieg.
Najszybszy samotnik
Dzięki temu Baddeley wierzy, że ustanowił rekord świata. Wydarzenie zostało zorganizowane pod szyldem Guinnessa, jako próba ustanowienia rekordu. Według biegacza dzięki tej próbie stał się najszybszą osobą, która pokonała tę trasę w pojedynkę, podczas gdy wcześniej inna para pokonała tę samą trasę szybciej.
„Mogli chronić się nawzajem przed pogodą, co działało na ich korzyść” – cytuje go agencja informacyjna BBC.
Baddeley pracuje dla producenta żywności 2 Sisters Food Group, a dzięki swojemu wyczynowi zebrał pieniądze na cele charytatywne firmy, The Boparan Charitable Trust. Dochód ze zbiórki trafia do dzieci niepełnosprawnych, chorych i żyjących z ograniczonymi środkami finansowymi.