Tuż przed północą w pobliżu głównego centrum obsługi w Parku Narodowym Þingvellir zdarzył się wypadek. Minibus wiozący 19 osób przewrócił się na pobocze drogi. Haukur Grönli, zastępca szefa straży pożarnej w Arnessýsla, mówi, że wszyscy pasażerowie mieli zapięte pasy bezpieczeństwa.
Gdy na miejsce zdarzenia przybyła policja, wszyscy już opuścili pojazd. Trzy karetki pogotowia z Reykjavíku i trzy kolejne z południowej Islandii wkrótce również znalazły się na miejscu. Dwie osoby zostały przewiezione do szpitala z niewielkimi obrażeniami.
Według informacji uzyskanych od Haukura, pojazd wpadł w poślizg, wypadł z drogi i przewrócił się na bok. Gdyby nie to, że wszyscy w nim jadący mieli zapięte pasy, zdarzenie to mogło mieć dużo gorsze skutki.
Służby ratownicze szybko przewiozły ludzi w bezpieczne miejsce, co jest ważne o tej porze roku.