Wczoraj w końcówce relacji z rajdu Reykjaviku pisaliśmy, że jeszcze wszystko może się zdarzyć. Tak też się stało, już na pierwszym OS-ie Tungnaá, o długości niespełna 18 km odpadła z rajdu prowadząca załoga Valdimar Jón Sveinsson i Skafti Skúlason (awaria intercoolera).
Baldur Haraldsson i Aðalsteinn Símonarson zamiast objąć prowadzenie zaliczyli ten OS z przygodami i stratą 3 minut.

W tej sytuacji sensacyjne prowadzenie objęli Baldur Arnar Hlöðversson i Hanna Rún Ragnarsdóttir w Subaru w klasie non-turbo.

Daniel i Ásta szaleją na drodze wygrali tu o ponad minute, wygrali także następny Frostastaðavatn vestur (5,32 km). Jednak choć odrabiają wczorajsza stratę, są na przedostatnim miejscu w rajdzie.
Pierwsza trójka po porannych OS-ach