Niedawno, w jeziorku znajdującym się w centrum Reykjaviku, mężczyzna zgubił pierścionek, który miał dla niego bardzo dużą wartość emocjonalną. W związku z tym, rodzina mężczyzny skontaktowała się z ekipą ratowników ze stolicy i poprosiła o pomoc. Ratownicy zaangażowali się w nietypową akcję poszukiwawczą i wysłali na miejsce nurków, którzy weszli do mętnych wód jeziorka.
Mężczyzna, zgubił pierścionek podczas karmienia kaczek. Był on dla niego bardzo ważny, ponieważ otrzymał go od swojej, nieżyjącej już ciotki.
Nurkowie poszukiwali pierścionka przez dwa dni, jednak akcja zakończyła się bez powodzenia.
Haraldur Haraldsson, przewodniczący ekipy ratunkowej, powiedział w rozmowie z agencją prasową, że dziś poszukiwania pierścienia były kontynuowane, ale pomimo prób, akcja zakończyła się bez powodzenia.
„Szukaliśmy go przez cały ranek. Szukaliśmy za pomocą wykrywaczy metali i wszelkiego rodzaju sprzętu” mówi Haraldur, dodając, że obecnie jest już czas na przerwanie poszukiwań. „Poświęciliśmy temu dwa dni” dodał.
Na dnie jeziorka znaleziono jednak wiele innych rzeczy.
Chociaż pierścienia nie znaleziono, dno ujawniło wiele innych rzeczy. „Znaleźliśmy w błocie wiele innych rzeczy, różnego rodzaju metale. Znaleźliśmy też pierścień, ale nie ten właściwy” mówi Haraldur.
Wśród tego, co zostało znalezione był również mały samochodzik.
„Znaleźliśmy w stawie samochód, typu Matchbox, taki mały samochód dla dzieci” mówi Haraldur. Znaleziono też m.in. odznakę partii Zieloni Lewica i tysiąc koron.
Haraldur mówi, że chociaż było to niezwykłe wezwanie, poszukiwania były dobrą praktyką dla ekipy ratowniczej.
„To była dla nas bardzo mała sprawa. Jest nas tutaj dwóch, którzy pracują na zmiany, a my mieliśmy wolne, więc nie było z tym problemu.”