Wczoraj wieczorem ekipy ratunkowe z okręgu stołecznego rozpoczęły poszukiwania człowieka, który wpadł do zatoki w porcie w Reykjaviku. Mężczyzna został zauważony przez pracującego w okolicy ochroniarza, który w rozmowie z ratownikami powiedział, że widział człowieka, który nie zważając na silny wiatr chodził koło wody. Było to około godziny 21:00. Jak się okazało, po krótkiej chwili człowiek ten zniknął. Ekipy ratunkowe zostały poinformowane o tym zdarzeniu około 45 minut później.
Na miejsce wysłano ratowników, którzy na łodziach przeszukiwali port i jego okolice. W akcji, która była prowadzona w nocy wzięli udział nurkowie, ratownicy i straż przybrzeżna.
Około północy w poszukiwania zaangażowało się około 100 osób. Jak donosi mbl.is, mężczyzna, który rzekomo wskoczył do wody w porcie nie został jeszcze odnaleziony. Akcję przerwano w nocy i została ona wznowiona dziś przed południem.