Oszacowano, że w zeszłym roku około 11,4 miliona aluminiowych, plastikowych i szklanych opakowań po napojach zostało wyrzuconych do kontenerów, a nie przywiezionych do islandzkiego centrum sortowania śmieci (Sorpa) w celu odzyskania kaucji. W ciągu ostatnich siedmiu lat liczba takich opakowań w śmieciach zmieszanych trafiających do sortowni znacznie wzrosła.
Statystyki te pochodzą z badań nad odpadami komunalnymi przeprowadzonymi przez Sorpę i opublikowanymi w Morgunblaðið. Ich wyniki sugerują, że Islandczycy stracili w ciągu tych siedmiu lat około miliarda koron, nie oddając tych opakowań w odpowiednie miejsce i nie odbierając zwrotu kaucji w wysokości 16 ISK za każde z nich. Tylko w zeszłym roku 11,4 mln opakowań po napojach wyrzuconych do śmieci mogło przynieść 182,5 mln ISK w zwrotach kaucji.
W ciągu ubiegłego roku przeciętny mieszkaniec regionu stołecznego wyrzucił 230,5 kilogramów odpadów, które trafiły do systemu Sorpa. Coraz więcej odpadów jest sortowanych, ale nie wszystkie dane przedstawiają się równie obiecująco.
W ubiegłym roku z puli śmieci przypadającej na mieszkańca 187 kg trafiło do tzw. „kontenerów na odpady energetyczne” (odpady organiczne i metalowe puszki po żywności, poddawane automatycznemu sortowaniu i recyklingowi), 43,5 kg do niebieskich kontenerów na papier i karton i 7 kg do kontenerów na tworzywa sztuczne. Dla porównania w 2012 roku do kontenerów na odpady energetyczne trafiło 200 kg śmieci.
W odróżnieniu od wszystkich innych odpadów na Islandii pojemniki po napojach są objęte zwrotną kaucją wynoszącą 16 koron, a ludzi zachęca się do ich odnoszenia do punktów zbiórki lub przekazywania na cele charytatywne, m.in. na rzecz harcerzy i licznych klubów sportowych.
Grupa GMT/Krzysztof Grabowski