Rodzice dzieci, które uczęszczają do jednej ze szkół na wschodzie Islandii uważają, że nowe prawo dotyczące stroju, które tam wprowadzono było „słabo przemyślane”. Według niektórych strój ten przenosi odpowiedzialność za napaści na tle seksualnym na same dzieci.
Jak informuje ruv.is, rodzice uczniów szkoły podstawowej z Neskaupsstaður odebrali list wysłany przez przedstawicieli szkoły, w którym napisano o nowych zasadach ubierania się podczas zajęć tańca.
Zgodnie z nowymi przepisami, szkoła zaczęła zabraniać uczennicom noszenia spódnic krótszych niż do kolan oraz noszenia obcisłych wyciętych koszulek i sukienek. Chłopcy nie mogą nosić rozpiętych koszul i pojawiać się bez nich.
Jedna z matek dzieci – Ingibjörg Þórðardóttir, w lokalnej gazecie Austurfrett.is, zakwestionowała nowe zasady jakie wprowadziła szkoła.
– Jeśli celem ubioru jest podjęcie działań przeciwko pornografii dziecięcej, która przenika nasze społeczeństwo, to myślę, że walka ta powinna być toczona w innym miejscu. To nie jest w porządku aby odpowiedzialnością obarczać młode kobiety – napisała Ingibjörg, dodając – Czy te „starannie” ubrane dzieci mogą tańczyć do takich piosenek jak Robin Thicke’s Blurred Lines czy Jennifer Lopez’ Booty?
W swoim tekście zwróciła ona także uwagę na to, że gdy już dochodzi już do przemocy seksualnej to ubranie kobiety, która padła jej ofiarą, jest często wykorzystywane do tego aby winę za napaść zrzucić na nią samą.
Mąż Ingibjörg Þórðardóttir – Arnar Guðmundsson, powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że według niego strój niesprawiedliwie przesuwa odpowiedzialność za czyny, a przepisy zostały „źle przemyślane”.